Szukaj
Close this search box.
Blog Afrykański Kawałek Afryki

Tag: Jean Hatzfeld

sezon_maczet_jean_hatzfeld

Szczęśliwy sezon

“Przy tej robo­cie czu­li­śmy, że żyje­my. Nie bali­śmy się, że wyczer­pią nas goni­twy na bagnach, a jeśli komuś w tej robo­cie dopi­sy­wa­ło szczę­ście, był napraw­dę rado­sny. Porzu­ci­li­śmy zasie­wy, moty­ki i całą resz­tę. Nie roz­ma­wia­li­śmy już z sobą o upra­wach. Tro­ski nas opu­ści­ły” - mówi­li spraw­cy. Był rok 1994 w Rwandzie.

Przeczytaj więcej »
jean_hatzfeld_nagosc_zycia

Znowu zaczniemy razem czerpać wodę

“W roku 1994, od godzi­ny jede­na­stej w ponie­dzia­łek 11 kwiet­nia do czter­na­stej w sobo­tę 14 maja, oko­ło pięć­dzie­się­ciu tysię­cy z pięć­dzie­się­ciu dzie­wię­ciu tysię­cy miej­sco­wych Tut­si zgi­nę­ło od macze­ty na wzgó­rzach powia­tu Nyama­ta w Rwan­dzie z rąk (…) Hutu, któ­rzy zabi­ja­li codzien­nie od godzi­ny dzie­wią­tej trzy­dzie­ści do godzi­ny szesnastej”.

Przeczytaj więcej »
jean_hatzfeld_ostatni_wyscig

Wygrana przegrana

W tej powie­ści wyjąt­ko­wo uro­czy jest wątek miło­sny:) Cała książ­ka nie jest jed­nak uro­cza – mówi o uprze­dze­niach i nie­spra­wie­dli­wo­ści. O tym, kim jest pocho­dzą­cy z Afry­ki cele­bry­ta, któ­re­go tak łatwo, cicho i bez szu­mu moż­na zrzu­cić z piedestału.

Przeczytaj więcej »
Strategia antylop

Próbuję milczeć przed samym sobą

„W lako­nicz­nym komu­ni­ka­cie pre­zy­den­ta, wygło­szo­nym tak, jak­by to była pro­gno­za pogo­dy, zapo­wia­da­no uwol­nie­nie pierw­szej gru­py czter­dzie­stu tysię­cy więź­niów ska­za­nych za akty ludo­bój­stwa, z sze­ściu wię­zień w kra­ju”. Hatz­feld wra­ca do Rwan­dy kil­ka­na­ście lat po ludo­bój­stwie i pyta, czy pojed­na­nie jest możliwe.

Przeczytaj więcej »
sezon_maczet_jean_hatzfeld

Szczęśliwy sezon

“Przy tej robo­cie czu­li­śmy, że żyje­my. Nie bali­śmy się, że wyczer­pią nas goni­twy na bagnach, a jeśli komuś w tej robo­cie dopi­sy­wa­ło szczę­ście, był napraw­dę rado­sny. Porzu­ci­li­śmy zasie­wy, moty­ki i całą resz­tę. Nie roz­ma­wia­li­śmy już z sobą o upra­wach. Tro­ski nas opu­ści­ły” - mówi­li spraw­cy. Był rok 1994 w Rwandzie.

Przeczytaj więcej »
jean_hatzfeld_nagosc_zycia

Znowu zaczniemy razem czerpać wodę

“W roku 1994, od godzi­ny jede­na­stej w ponie­dzia­łek 11 kwiet­nia do czter­na­stej w sobo­tę 14 maja, oko­ło pięć­dzie­się­ciu tysię­cy z pięć­dzie­się­ciu dzie­wię­ciu tysię­cy miej­sco­wych Tut­si zgi­nę­ło od macze­ty na wzgó­rzach powia­tu Nyama­ta w Rwan­dzie z rąk (…) Hutu, któ­rzy zabi­ja­li codzien­nie od godzi­ny dzie­wią­tej trzy­dzie­ści do godzi­ny szesnastej”.

Przeczytaj więcej »
jean_hatzfeld_ostatni_wyscig

Wygrana przegrana

W tej powie­ści wyjąt­ko­wo uro­czy jest wątek miło­sny:) Cała książ­ka nie jest jed­nak uro­cza – mówi o uprze­dze­niach i nie­spra­wie­dli­wo­ści. O tym, kim jest pocho­dzą­cy z Afry­ki cele­bry­ta, któ­re­go tak łatwo, cicho i bez szu­mu moż­na zrzu­cić z piedestału.

Przeczytaj więcej »
Strategia antylop

Próbuję milczeć przed samym sobą

„W lako­nicz­nym komu­ni­ka­cie pre­zy­den­ta, wygło­szo­nym tak, jak­by to była pro­gno­za pogo­dy, zapo­wia­da­no uwol­nie­nie pierw­szej gru­py czter­dzie­stu tysię­cy więź­niów ska­za­nych za akty ludo­bój­stwa, z sze­ściu wię­zień w kra­ju”. Hatz­feld wra­ca do Rwan­dy kil­ka­na­ście lat po ludo­bój­stwie i pyta, czy pojed­na­nie jest możliwe.

Przeczytaj więcej »