Blog Afrykański Kawałek Afryki

Wygrana przegrana

26 lutego 2021

Zwię­zła pro­za wybit­ne­go repor­te­ra, auto­ra wstrzą­sa­ją­cych ksią­żek o Rwan­dzie. Histo­ria karie­ry etiop­skie­go mara­toń­czy­ka Ayan­le­ha Make­dy, zdys­kwa­li­fi­ko­wa­ne­go za doping pod­czas olim­pia­dy w Peki­nie. Nikt się za nim nie wsta­wia, nikt mu nie poma­ga. Ot, ode­sła­ny; ot, wyklu­czo­ny. Spor­to­wiec wra­ca do ojczy­zny, gdzie idzie na wojnę. 

Boimy się kar wymierzanych przez białych

Po latach fran­cu­ski repor­ter wojen­ny wra­ca do spra­wy i pro­wa­dzi wła­sne śledz­two. Czy był to fak­tycz­nie doping czy np. pod­stęp kon­ku­ren­cji? Spo­ty­ka się jed­nak z posta­wą typu: „Kie­dy czło­wiek skar­ży się na krzyw­dy z prze­szło­ści, zatru­wa nadzie­ję, któ­rą zdo­łał zacho­wać”. Make­da zno­si swój los z poko­rą, nie pró­bu­jąc się bro­nić. „My, Afry­ka­nie, boimy się kar wymie­rza­nych przez białych”.

jean_hatzfeld_ostatni_wyscig

Wyjąt­ko­wo uro­czy jest wątek miło­sny:)
Cała książ­ka nie jest jed­nak uro­cza – mówi o uprze­dze­niach i niesprawiedliwości.

O tym, kim jest pocho­dzą­cy z Afry­ki cele­bry­ta, któ­re­go tak łatwo, cicho i bez szu­mu moż­na zrzu­cić z piedestału.

Stanąć twarzą w twarz z bezkresną przestrzenią

O tym, jak to bar­dzo nie­dzi­siej­sza i nie­eu­ro­pej­ska men­tal­ność nie wal­czyć o swo­je, nie bro­nić się, nie robić wszyst­kie­go, by udo­wod­nić swo­je racje. Po pro­stu zosta­wić spra­wy swo­je­mu bie­go­wi: Opa­tu­le­ni do dro­gi męż­czyź­ni wciąż roz­pra­wia­li w małych grup­kach, jak­by chcie­li odsu­nąć jak naj­da­lej od sie­bie moment, w któ­rym sta­ną twa­rzą w twarz z roz­ta­cza­ją­cą się przed nimi bez­kre­sną prze­strze­nią. Tym­cza­sem kobie­ty, odło­żyw­szy na bok powro­zy, popra­wia­ły zwin­nym ruchem rze­mie­nie sio­deł na bokach wiel­błą­dów, któ­re koły­sa­ły się ryt­micz­nie do przo­du do tyłu z wyso­ką unie­sio­ną, wypro­sto­wa­ną szy­ją, jak zwy­kle na począt­ku dro­gi, któ­ra zawie­zie je nocą do oaz”.

Ale też o tym, jak moż­na prze­gry­wać i nie prze­grać 🙂

Jean Hatz­feld, fot. Rama/Wikimedia Commons

Dla mnie jed­nak Hatz­feld pozo­sta­nie repor­te­rem, nie pro­za­ikiem. Jego try­lo­gia rwan­dyj­ska, uzu­peł­nio­na potem o repor­taż o dzie­ciach ofiar i histo­rię Engle­ber­ta, to abso­lut­ne mistrzo­stwo. W swo­ich repor­ta­żach „czu­je” Afry­kę. W koń­cu uro­dził się na Mada­ga­ska­rze… 🙂

Jean Hatz­feld, Ostat­ni wyścig, Czar­ne, Woło­wiec, 2013

6/10

Podziel się:

Skoro nogi Cię tu przyniosły, to idź krok dalej i wesprzyj naszą pomoc Afryce :)

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on print
Wydrukuj
czekajac na barbarzyncow depp rylance

Cóż poczniemy bez barbarzyńców?

John­ny Depp w wybit­nym, malar­skim fil­mie, do któ­re­go sce­na­riusz na pod­sta­wie wła­snej powie­ści napi­sał nobli­sta z Afry­ki. Nie moż­na od kina chcieć więcej. 

oyinkan_braithwaite_moja_siostra_morduje_seryjnie

Frajda z nieoczywistego kraju

Mło­da nige­ryj­sko-bry­tyj­ska autor­ka w swo­im debiu­cie umie­jęt­nie łączy popu­lar­ne wąt­ki jak: sio­strzeń­stwo, kobie­ca soli­dar­ność i odpo­wiedź na sek­si­stow­ską prze­moc oraz modę na afry­kań­ską nową lite­ra­tu­rę. Uda­ny kolaż, lek­ki a nie­obra­ża­ją­cy inte­li­gen­cji czytelnika 🙂

damon_galgut_w_obcym_pokoju

Nim historia zaczęła tykać jak bomba

Boha­ter powie­ści uda­je się w trzy podró­że, na róż­nym eta­pie życia, i wszyst­kie trzy nio­są ze sobą roz­cza­ro­wa­nie. Nato­miast Gal­gut potra­fił tak napi­sać o tym powieść, że każ­dy, kto choć raz w życiu pró­bo­wał uciec od sie­bie poprzez dale­ką wypra­wę, odnaj­dzie tu swo­ją prawdę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.