
Wydrzeć tę stronę z dziejów ludzkości
„Wielu Afrykanów ginie, żeby można było zażegnać tę europejską awanturę” – mówi bohater książki o Wielkiej Wojnie i nie mniej potężnej miłości.
„Wielu Afrykanów ginie, żeby można było zażegnać tę europejską awanturę” – mówi bohater książki o Wielkiej Wojnie i nie mniej potężnej miłości.
Moi rodzice byli w samym środku walki o wyzwolenie. To znaczy, że nigdy naprawdę nie byli moi. Ani nie należeli do siebie nawzajem. Należeli do kraju – wspomina w filmie „Nie ma prostej drogi do domu” południowosudańska reżyserka Akuol de Mabior, córka prezydenta i wiceprezydentki tego kraju.
Gebert pisze o współczesnych ludobójstwach – m.in. tym w Rwandzie. Gorzko komentuje: „Mantra ‘Nigdy więcej’ już dawno przestała działać. (…) ‘Nigdy więcej’ znaczy tylko tyle, że nigdy więcej Niemcy nie będą zabijać Żydów w Europie w latach 40. XX wieku”.
„Po tym, co przeszłyśmy, wciąż jest jeszcze życie” – mówią kongijskie kobiety, które w centrum City of Joy z wojennych ofiar zmieniają się w silne liderki swoich społeczności.
W okopach pierwszej wojny Senegalczyk przestaje być posłuszny: „Grube żelazne ziarno wojny spadło z nieba i przecięło skorupę mojego umysłu na dwoje”.
„Helikopter w ogniu” to nie tylko książka o amerykańskich chłopcach na wojnie, z emocjonującą akcją i strzelaniną. Właściwie jest to mocny traktat antywojenny, pokazujący, jak dobre intencje potrafią zrobić piekło na ziemi.
Chwilę przed Godziną „W” 1 sierpnia w Pasażu Wiecha przy ul. Złotej w Warszawie uczczono jedynego powstańca warszawskiego, pochodzącego z Afryki: Augusta Agbola O’Browna.
To „nie wiedzy nam brakuje” – mówi Lindqvist w swojej książce o kolonialnych zbrodniach XIX w. „Brak nam odwagi, by to, co wiemy, zrozumieć i wyciągnąć z tego wnioski”.
Film o Afryce wygrał Krakowski Festiwal Filmowy! Taka radość nie zdarza się co roku 🙂 Dokument „Spacer z aniołami” o porwaniach dzieci w RPA wchodzi do kin.
„Wieśniakom z dnia na dzień nakazano noszenie kapci. Z różnych zakątków kraju nagle zniknęły, co do jednej, wszystkie plastikowe torby”. – W Rwandzie z każdym dniem robiło się ciszej i spokojniej – tak reporter opisuje kraj, który podniósł się z ludobójstwa, by wpaść w dyktaturę.
Sam siebie tłumaczy na angielski z języka kikuju. W tym języku zaczął pisać… w więzieniu. Na papierze toaletowym. Pisał o zbrodniach kolonializmu, ale też sprzeciwiał się władzom niepodległej już Kenii. Od lat wymieniany jako kandydat do Nobla, w tym roku otrzymał nominację do Bookera.
„Miałem szczęście, że byłem świadkiem historii, która się staje, kształtuje” – pisał Kapuściński. Miał na myśli narodziny „Trzeciego Świata”.
„Wielu Afrykanów ginie, żeby można było zażegnać tę europejską awanturę” – mówi bohater książki o Wielkiej Wojnie i nie mniej potężnej miłości.
Moi rodzice byli w samym środku walki o wyzwolenie. To znaczy, że nigdy naprawdę nie byli moi. Ani nie należeli do siebie nawzajem. Należeli do kraju – wspomina w filmie „Nie ma prostej drogi do domu” południowosudańska reżyserka Akuol de Mabior, córka prezydenta i wiceprezydentki tego kraju.
Gebert pisze o współczesnych ludobójstwach – m.in. tym w Rwandzie. Gorzko komentuje: „Mantra ‘Nigdy więcej’ już dawno przestała działać. (…) ‘Nigdy więcej’ znaczy tylko tyle, że nigdy więcej Niemcy nie będą zabijać Żydów w Europie w latach 40. XX wieku”.
„Po tym, co przeszłyśmy, wciąż jest jeszcze życie” – mówią kongijskie kobiety, które w centrum City of Joy z wojennych ofiar zmieniają się w silne liderki swoich społeczności.
W okopach pierwszej wojny Senegalczyk przestaje być posłuszny: „Grube żelazne ziarno wojny spadło z nieba i przecięło skorupę mojego umysłu na dwoje”.
„Helikopter w ogniu” to nie tylko książka o amerykańskich chłopcach na wojnie, z emocjonującą akcją i strzelaniną. Właściwie jest to mocny traktat antywojenny, pokazujący, jak dobre intencje potrafią zrobić piekło na ziemi.
Chwilę przed Godziną „W” 1 sierpnia w Pasażu Wiecha przy ul. Złotej w Warszawie uczczono jedynego powstańca warszawskiego, pochodzącego z Afryki: Augusta Agbola O’Browna.
To „nie wiedzy nam brakuje” – mówi Lindqvist w swojej książce o kolonialnych zbrodniach XIX w. „Brak nam odwagi, by to, co wiemy, zrozumieć i wyciągnąć z tego wnioski”.
Film o Afryce wygrał Krakowski Festiwal Filmowy! Taka radość nie zdarza się co roku 🙂 Dokument „Spacer z aniołami” o porwaniach dzieci w RPA wchodzi do kin.
„Wieśniakom z dnia na dzień nakazano noszenie kapci. Z różnych zakątków kraju nagle zniknęły, co do jednej, wszystkie plastikowe torby”. – W Rwandzie z każdym dniem robiło się ciszej i spokojniej – tak reporter opisuje kraj, który podniósł się z ludobójstwa, by wpaść w dyktaturę.
Sam siebie tłumaczy na angielski z języka kikuju. W tym języku zaczął pisać… w więzieniu. Na papierze toaletowym. Pisał o zbrodniach kolonializmu, ale też sprzeciwiał się władzom niepodległej już Kenii. Od lat wymieniany jako kandydat do Nobla, w tym roku otrzymał nominację do Bookera.
„Miałem szczęście, że byłem świadkiem historii, która się staje, kształtuje” – pisał Kapuściński. Miał na myśli narodziny „Trzeciego Świata”.
© Kasia Urban i Polska Fundacja dla Afryki, 2020