Szalona siła ducha
18 lat w celi – jamie, w której nie można się wyprostować. Bez światła, w samotności. Jak można to przetrwać? „Do tego potrzebna ci będzie szalona wola, siła ducha potężniejsza od snu, jaśniejsza od modlitwy”.
18 lat w celi – jamie, w której nie można się wyprostować. Bez światła, w samotności. Jak można to przetrwać? „Do tego potrzebna ci będzie szalona wola, siła ducha potężniejsza od snu, jaśniejsza od modlitwy”.
„Niektórzy uważają, iż nie potrafimy rządzić się sami, bo kilka razy próbowaliśmy i zawiedliśmy, jakby tym, którzy potrafią, udało się to za pierwszym razem” – brzmi jak opinia dojrzałego politologa? Otóż nie, to z debiutanckiej (!) powieści nigeryjskiej pisarki.
Adichie często mówi o tym, jak bardzo nie cierpi stereotypu Afryki jako biedy i safari. Mówi, że podobnie jak „jedyną historią” Meksykanów jest nielegalna imigracja, tak w przypadku Afryki to bieda i HIV/AIDS.
„Pułkownik poprawił czerwony beret, uderzył się po lampasach ozdobną trzcinową pałeczką. Postąpił kilka kroków. - Kto z państwa popełnił ludobójstwo? – zawołał”.
Autor, który kilka lat temu odwiedził Polskę (krakowskie literackie święto: Conrad Festival), żyje z nałożoną na niego fatwą, skazującą go na śmierć za krytykę islamu.
Powieść o miłości i mocno się trzymających przesądach. Kto zwycięży? Wielki nigeryjski pisarz daje nam opowieść o świecie, który odchodzi, gdy nowe jeszcze nie nadeszło.
„Bardzo czarna siostrzyczko, dlaczego siostra jest taka dobra?” – usłyszała od rannego żołnierza, którym opiekowała się w czasie I wojny światowej.
„Przybyliśmy z mieszkania na szóstym piętrze mieszczańskiej kamienicy z ogródkiem, w którym dzieciom nie wolno było się bawić, żeby zamieszkać w Afryce równikowej nad brzegiem błotnistej rzeki, w otoczeniu lasu”.
Nie jest to historia znanego z filmu romansu. Jest to jednak historia miłosna - o miłości do Kenii, do ludzi, do życia.
Co się wydarzy, gdy wielki intelektualista i noblista pojedzie do Afryki? Jedno jest pewne: będzie celnie i barwnie.
18 lat w celi – jamie, w której nie można się wyprostować. Bez światła, w samotności. Jak można to przetrwać? „Do tego potrzebna ci będzie szalona wola, siła ducha potężniejsza od snu, jaśniejsza od modlitwy”.
„Niektórzy uważają, iż nie potrafimy rządzić się sami, bo kilka razy próbowaliśmy i zawiedliśmy, jakby tym, którzy potrafią, udało się to za pierwszym razem” – brzmi jak opinia dojrzałego politologa? Otóż nie, to z debiutanckiej (!) powieści nigeryjskiej pisarki.
Adichie często mówi o tym, jak bardzo nie cierpi stereotypu Afryki jako biedy i safari. Mówi, że podobnie jak „jedyną historią” Meksykanów jest nielegalna imigracja, tak w przypadku Afryki to bieda i HIV/AIDS.
„Pułkownik poprawił czerwony beret, uderzył się po lampasach ozdobną trzcinową pałeczką. Postąpił kilka kroków. - Kto z państwa popełnił ludobójstwo? – zawołał”.
Autor, który kilka lat temu odwiedził Polskę (krakowskie literackie święto: Conrad Festival), żyje z nałożoną na niego fatwą, skazującą go na śmierć za krytykę islamu.
Powieść o miłości i mocno się trzymających przesądach. Kto zwycięży? Wielki nigeryjski pisarz daje nam opowieść o świecie, który odchodzi, gdy nowe jeszcze nie nadeszło.
„Bardzo czarna siostrzyczko, dlaczego siostra jest taka dobra?” – usłyszała od rannego żołnierza, którym opiekowała się w czasie I wojny światowej.
„Przybyliśmy z mieszkania na szóstym piętrze mieszczańskiej kamienicy z ogródkiem, w którym dzieciom nie wolno było się bawić, żeby zamieszkać w Afryce równikowej nad brzegiem błotnistej rzeki, w otoczeniu lasu”.
Nie jest to historia znanego z filmu romansu. Jest to jednak historia miłosna - o miłości do Kenii, do ludzi, do życia.
Co się wydarzy, gdy wielki intelektualista i noblista pojedzie do Afryki? Jedno jest pewne: będzie celnie i barwnie.
© Kasia Urban i Polska Fundacja dla Afryki, 2020