
O ludziach, którzy ukradli Afrykę
A co, jeśli bogactwo prowadzi do biedy? Brytyjski reporter pisze o tym, jak bogactwa Afryki typu ropa, złoto czy diamenty stały się przekleństwem kontynentu. I jak trwa to do dziś.
A co, jeśli bogactwo prowadzi do biedy? Brytyjski reporter pisze o tym, jak bogactwa Afryki typu ropa, złoto czy diamenty stały się przekleństwem kontynentu. I jak trwa to do dziś.
Nie mam munduru, bo jestem za mały – mówi Agu, dziecko-żołnierz, bohater książki “Bestie znikąd”, brawurowo sfilmowanej (do obejrzenia na Netflix). „Wiemy tyle, że przed wojną byliśmy dziećmi, a teraz nie jesteśmy”.
W 2008 r. Rwanda została pierwszym krajem świata w większości rządzonym przez kobiety. Czy kobieca wrażliwość zdołała doprowadzić do pojednania?
„W Somalii wszystko wydarza się wcześniej. Małżeństwo, dzieci, pierwsza praca, wojna i śmierć”.
„W lakonicznym komunikacie prezydenta, wygłoszonym tak, jakby to była prognoza pogody, zapowiadano uwolnienie pierwszej grupy czterdziestu tysięcy więźniów skazanych za akty ludobójstwa, z sześciu więzień w kraju”. Hatzfeld wraca do Rwandy kilkanaście lat po ludobójstwie i pyta, czy pojednanie jest możliwe.
Peter Godwin miał sześć lat, gdy zobaczył ciało zamordowanego sąsiada. Opisuje swoje dzieciństwo i młodość na tle upadku Rodezji, a z nią brytyjskiego kolonializmu, a potem powstania Republiki Zimbabwe.
Serial o ludobójstwie – brzmi źle. A to bardzo dobry serial. Odważny, treściwy, bezlitośnie szczery. Z wyrazistą bohaterką. Po prostu: jakość BBC:)
„Z niepodległą Angolą to już będzie cały kontynent” – mówi bohater filmu „Jeszcze dzień życia”. Polecamy film i książkę o narodzinach nowej, niepodległej Afryki. Fascynujący czas, fascynujący reporter.
Dwa filmy o Rwandzie w roku 1994. Jeden (Hotel Ruanda) da pocieszenie, że można coś ocalić – nawet w piekle. Drugi (Czasem w kwietniu) odziera z wszelkich złudzeń.
Czytacie biografię dyktatora z Konga i czujecie się, jakbyście oglądali polityczny thriller. Bardzo źle napisany thriller, z gatunku: “jak już scenarzyście kończy się wena, to zaczyna wymyślać kompletnie nieprawdopodobne historie”. Tylko to wszystko w przypadku Mobutu jest prawdą.
Maroko przedstawione nie jako egzotyczny kurort, nie jako podróż, by odnaleźć siebie, lecz jako krwawy reżim, okupujący Saharę Zachodnią. A ja jako ktoś, kto tam był dwukrotnie, przy lekturze tej książki odczuwałam ślepą, wściekłą złość.
II wojna kongijska była najkrwawszym konfliktem od zakończenia II wojny światowej. A kto o niej słyszał?… Cisza. Więc choćby dlatego warto obejrzeć film „Miłosierdzie dżungli”. Ale jest też kilka innych powodów.
A co, jeśli bogactwo prowadzi do biedy? Brytyjski reporter pisze o tym, jak bogactwa Afryki typu ropa, złoto czy diamenty stały się przekleństwem kontynentu. I jak trwa to do dziś.
Nie mam munduru, bo jestem za mały – mówi Agu, dziecko-żołnierz, bohater książki “Bestie znikąd”, brawurowo sfilmowanej (do obejrzenia na Netflix). „Wiemy tyle, że przed wojną byliśmy dziećmi, a teraz nie jesteśmy”.
W 2008 r. Rwanda została pierwszym krajem świata w większości rządzonym przez kobiety. Czy kobieca wrażliwość zdołała doprowadzić do pojednania?
„W Somalii wszystko wydarza się wcześniej. Małżeństwo, dzieci, pierwsza praca, wojna i śmierć”.
„W lakonicznym komunikacie prezydenta, wygłoszonym tak, jakby to była prognoza pogody, zapowiadano uwolnienie pierwszej grupy czterdziestu tysięcy więźniów skazanych za akty ludobójstwa, z sześciu więzień w kraju”. Hatzfeld wraca do Rwandy kilkanaście lat po ludobójstwie i pyta, czy pojednanie jest możliwe.
Peter Godwin miał sześć lat, gdy zobaczył ciało zamordowanego sąsiada. Opisuje swoje dzieciństwo i młodość na tle upadku Rodezji, a z nią brytyjskiego kolonializmu, a potem powstania Republiki Zimbabwe.
Serial o ludobójstwie – brzmi źle. A to bardzo dobry serial. Odważny, treściwy, bezlitośnie szczery. Z wyrazistą bohaterką. Po prostu: jakość BBC:)
„Z niepodległą Angolą to już będzie cały kontynent” – mówi bohater filmu „Jeszcze dzień życia”. Polecamy film i książkę o narodzinach nowej, niepodległej Afryki. Fascynujący czas, fascynujący reporter.
Dwa filmy o Rwandzie w roku 1994. Jeden (Hotel Ruanda) da pocieszenie, że można coś ocalić – nawet w piekle. Drugi (Czasem w kwietniu) odziera z wszelkich złudzeń.
Czytacie biografię dyktatora z Konga i czujecie się, jakbyście oglądali polityczny thriller. Bardzo źle napisany thriller, z gatunku: “jak już scenarzyście kończy się wena, to zaczyna wymyślać kompletnie nieprawdopodobne historie”. Tylko to wszystko w przypadku Mobutu jest prawdą.
Maroko przedstawione nie jako egzotyczny kurort, nie jako podróż, by odnaleźć siebie, lecz jako krwawy reżim, okupujący Saharę Zachodnią. A ja jako ktoś, kto tam był dwukrotnie, przy lekturze tej książki odczuwałam ślepą, wściekłą złość.
II wojna kongijska była najkrwawszym konfliktem od zakończenia II wojny światowej. A kto o niej słyszał?… Cisza. Więc choćby dlatego warto obejrzeć film „Miłosierdzie dżungli”. Ale jest też kilka innych powodów.
© Kasia Urban i Polska Fundacja dla Afryki, 2020