Wydrzeć tę stronę z dziejów ludzkości
„Wielu Afrykanów ginie, żeby można było zażegnać tę europejską awanturę” – mówi bohater książki o Wielkiej Wojnie i nie mniej potężnej miłości.
„Wielu Afrykanów ginie, żeby można było zażegnać tę europejską awanturę” – mówi bohater książki o Wielkiej Wojnie i nie mniej potężnej miłości.
Podróż w dół Nilu to łagodne rozlewiska i piętrzące się katarakty: widzimy rybaków w papirusowych łódkach i rebeliantów werbujących 10-latków; słyszymy śmiech chłopców po strzeleniu gola i milczenie udręczonych kobiet w obozach dla uchodźców. Xavier Aldekoa z wiedzą (szeroką) i empatią (jeszcze głębszą) opisuje niewyobrażalne.
Rzadko się zdarza tak olśniewająca pochwała literatury, jaką jest powieść senegalskiego autora, Mohameda Mbougar Sarr, docenionego francuską Nagrodą Goncourtów. A jeszcze rzadziej tego typu książka jest gęstą, wartką, wciągającą powieścią, od której nie można się oderwać.
2000 francuskich uczniów z 56 liceów wybrało dwa lata temu powieść kameruńskiej pisarki do nagrody Prix Goncourt Des Lycéens. Dziś możemy w polskim przekładzie poznać losy Ramli, Hindou i Safiry. Losy inspirowane historią życia autorki książki.
Gebert pisze o współczesnych ludobójstwach – m.in. tym w Rwandzie. Gorzko komentuje: „Mantra ‘Nigdy więcej’ już dawno przestała działać. (…) ‘Nigdy więcej’ znaczy tylko tyle, że nigdy więcej Niemcy nie będą zabijać Żydów w Europie w latach 40. XX wieku”.
„Trzydzieści lat demokracji w RPA niewiele zmieniło w życiu takich osób jak Salome – niewykształconych czarnych kobiet. One wciąż nie mają głosu” – mówi południowoafrykański pisarz Damon Galgut, laureat Nagrody Bookera za rok 2021.
„Oto, jak Vivek przyszedł na świat – po śmierci i wśród rozpaczy. Widzicie, to go naznaczyło, ścięło go niczym drzewo. Został sprowadzony do domu pełnego paraliżującego żalu. Całe jego życie było naznaczone żałobą”. Smutna to powieść o współczesnej Nigerii, naznaczona śmiercią od tytułu i pierwszego zdania. Ale i powieść wybitna.
„Lek, który może zapobiec połowie zgonów spowodowanych przez malarię, kosztuje tylko 12 centów za dawkę”. Jak to się stało, że „Zachód wydał 2,3 biliona USD na pomoc zagraniczną przez ostatnie 50 lat, a nie zdołał zapewnić biednym dzieciom leku za 12 centów?”.
Nowo wydany zbiór jest wyraźnie słabszy niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni spod pióra Kapuścińskiego. Ale mimo wszystko warto przeczytać i te gorsze teksty reportera – choćby dla takich zdań: „Śmierć przestała być wiadomością – powiedział mi zmartwiony kolega z popołudniówki”.
W okopach pierwszej wojny Senegalczyk przestaje być posłuszny: „Grube żelazne ziarno wojny spadło z nieba i przecięło skorupę mojego umysłu na dwoje”.
Od nigeryjskiego pisarza Chigozie Obioma, wykształconego i mieszkającego w USA, dostajemy książkę o uchodźstwie i miłości. Trudną, niejednoznaczną, bolesną i… świetnie napisaną.
„Jestem z sobą w największym porządku” – mówi morderca. Choć przyznaje, że za bohatera się nie uważa. Kto w zabójcy przeciwnika apartheidu chciałby dziś widzieć bohatera?
© Kasia Urban i Polska Fundacja dla Afryki, 2020