Bez grubej kreski
Wreszcie coś odmiennego. Film ‘Banel i Adama’ pokazuje uniwersalną kobiecą historię. Tak inną od filmów, które dzielą grubą kreską dramaty kobiet afrykańskich od dramatów kobiet zachodnich.
Wreszcie coś odmiennego. Film ‘Banel i Adama’ pokazuje uniwersalną kobiecą historię. Tak inną od filmów, które dzielą grubą kreską dramaty kobiet afrykańskich od dramatów kobiet zachodnich.
To książka powstała z wkurzenia: „Zbyt długo Afryka była uważana za synonim biedy, konfliktów, korupcji, wojen domowych i wielkich przestrzeni jałowej czerwonej ziemi, gdzie pleni się jedynie nędza”. I jest to słuszny gniew.
Czarno-biały film z Afryki Zachodniej mówi o konflikcie między tym, co nazywamy nowoczesnością a starymi wierzeniami. Najciekawsze jest to, co pomiędzy – wszystkie odcienie szarości.
Dzięki dobrym ludziom z Polski przed laty młody artysta z Nigerii, Unyime Linus Etuk, mógł rozwinąć swój talent malarski. Teraz ze swoimi pracami przyjeżdża do Polski na wystawy w Gdyni i Warszawie. Ale także po to, by wesprzeć zbiórkę pieniędzy dla dzieci z Madagaskaru, będące pod naszą opieką.
Siłą filmu jest zdeterminowany główny bohater, który jednak nie jest postacią jednoznaczną. Młody etnolog z Berlina w czasach najciemniejszego kolonializmu jedzie do Afryki wraz z ekspedycją wojenną. Ma prowadzić badania. Przyciąga go tam jednak coś innego. A raczej ktoś inny.
O tym, jaka pomoc dla Afryki nie działa, mówić i pisać jest łatwo. Robiłam to wielokrotnie:) Inaczej z konstruktywną krytyką. Ale spróbujmy!
Czy na 48 stronach książki dla dzieci da się przedstawić kontynent, składający się z 55 krajów? To przecież mniej niż strona na jeden kraj!
Madagaskar ma podwójnego pecha: nie dość, że jest w czołówce najbiedniejszych krajów świata, to jeszcze wiele ludzi nie przyjmuje tego do wiadomości. Dlaczego?
Gdy pierwszej scenie filmu (zjawiskowa dziewczyna, w białej sukience i o włosach przybranych kwiatami) towarzyszy podpis: ‘Rwanda, 1997’ – widz wie, że zaraz konwencja dramatycznie się odwróci. Trzy lata po ludobójstwie w tym kraju nie ma miejsca na sielankowe obrazy.
Trudno oderwać oczy od ognia, który płonie głęboko pod ziemią – mówi Herzog. Na świecie są tylko trzy wulkany, w których widać płynną, buzującą magmę. Jeden z nich znajduje się w Etiopii. I tam właśnie zabiera nas reżyser dokumentu “Inferno”.
Do pewnego momentu wszystko szło gładko, do pewnego momentu Yejide z Nigerii mogła być Mary czy Kasią z dowolnego zachodniego kraju. Studia, własny niewielki biznes, praca, dom wynajmowany (i opłacany po połowie) z ukochanym mężem. Wszystko to runie, gdy młoda małżonka nie będzie mogła zajść w ciążę.
Piskała nie jest prorokiem, ale jest bystrym obserwatorem. Przewidział to, co (kilka lat po wydaniu jego książki) dzieje się teraz w Sudanie: “W Afryce wojny się nie kończą, one przygasają, tlą się, aby nagle ogarnąć pół kraju albo kraj sąsiedni czy nawet terytorium kilku państw. To dalszy ciąg tej samej pełzającej wojny”.
© Kasia Urban i Polska Fundacja dla Afryki, 2020