O tym, jaka pomoc dla Afryki nie działa, mówić i pisać jest łatwo. Robiłam to wielokrotnie:) Inaczej z konstruktywną krytyką. Ale spróbujmy!
O błędach w pomocy Afryce pisałam, omawiając książki W. Easterely, A. Leszczyńskiego, L. Polman czy film dokumentalny Bieda sp. z o.o.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2023/12/image-11.png)
Dziś, na podstawie 10 lat doświadczeń naszej Fundacji, chciałam się podzielić kilkoma myślami – o tym, co naszym zdaniem jest efektywne. Co działa? Jaki rodzaj pomocy uważamy za sensowny?
1.Musi to być pomoc zainicjowana na miejscu. To ludzie z miejsc wymagających wsparcia zgłaszają, co i gdzie jest potrzebne. Oni wiedzą najlepiej. To lokalni liderzy, organizatorzy, eksperci w swojej dziedzinie. Czym się kończy wymyślanie projektów realizowanych tysiące kilometrów od własnego biurka? Kiedyś rozmawiałam z dyrektorką szkoły w Kamerunie, która opowiedziała mi o podarowaniu jej szkole pracowni komputerowej przez wielką amerykańską organizację pomocową. Wszystko dobrze, tylko u nich w szkole prąd jest mniej więcej 2 godziny dziennie. Pracownia została zamieniona na salę do matematyki. Wolontariuszka, która pracowała w Nigerii przytoczyła inną historię: o podarowanych miejscowym dzieciom czerwonych podkoszulkach. Nikt w nich nie chodził, bo tam jest to kolor tabu.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2023/12/kamien3-221x330.webp)
2. Pomoc nie tylko musi być wymyślona na miejscu, ale także wykonana rękami lokalnych ludzi. Czego jak czego – ale rąk do pracy w Afryce nie brakuje. To kontynent, w którym największym potencjałem są ludzie. Ponad dwa miliardy rąk do pracy. Przy tym: są to społeczeństwa bardzo młode (średnia wieku w Afryce to 24 lata, w Europie - 42). Najlepiej więc, gdy pomoc wykorzystuje ten największy kapitał regionu: ogromny potencjał ludzki. Pamiętajmy: źródłem dochodu jest praca. Żaden kraj nie stał się ekonomiczną siłą dzięki pomocy, tylko dzięki pracy.
„Nigdy nie spotkałem kraju, które rozwinąłby się dzięki pomocy zagranicznej, albo kredytom - mówił prezydent Senegalu Abdouyale Wade. - Kraje, w których dokonał się rozwój — w Europie, Ameryce, Japonia, kraje azjatyckie takie jak Tajwan, Korea, Singapur — wszystkie wierzyły w wolny rynek. Tu nie ma żadnej tajemnicy. Afryka po okresie kolonialnym wybrała złą drogę”.
Inną kwestią oczywiście są bariery handlowe uniemożliwiające Afryce sprzedaż produktów tej pracy na rynki zachodnie. I system ceł, sprawiający, że import afrykańskich przetworzonych produktów jest nieopłacalny, zaś import dóbr naturalnych już tak. Chodzi o drenaż kontynentu z dóbr naturalnych, a chronienie swoich rynków przez Globalna Północ przed tanimi produktami z Afryki.
Bezwzględnie potrzebne jest otworzenie rynków oraz inwestowanie w Afryce na partnerskich zasadach.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2023/12/DSC_0040-1912x1280.webp)
Dlatego nie zachęcamy młodych ludzi do tzw. wyjazdów wolontaryjnych. Zwykle to one organizowane przez komercyjne podmioty, które na tym zarabiają. Zazwyczaj młodzi ludzie jadą do pracy w charakterze niewykwalifikowanej siły roboczej (co tylko odbiera pracę lokalnym ludziom) lub nauczycieli języka (krótkie, np. miesięczne okresy takiej pracy mają niekorzystny wpływ na psychikę ich uczniów).
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2023/12/image-8.png)
3. Pomoc ograniczająca wysyłanie darmowych rzeczy. Nikt nie wytrzyma konkurencji z darmowymi produktami. Nie ma nic tańszego niż produkt za zero: czy to złotych, czy kwacha, czy ariarów. Rwanda już wprowadziła ograniczenia w imporcie używanych ubrań. Teraz zastanawia się nad tym Uganda, argumentując, że darmowe ubrania zabijają lokalny przemysł. Przydarzyło się to w Kenii (padł przemysł bawełniany) czy na Haiti (padła produkcja ryżu do zbytnio przedłużanej pomocy humanitarnej po klęsce żywiołowej). Dlatego też nie zachęcamy młodzieży pragnącej pomoc Afryce do zbiórek typu: używane ubrania, używane buty itd. Wysyłanie rzeczy, które można kupić/wyprodukować na miejscu nie ma sensu, a wręcz może być kontrproduktywne. No i nieopłacalne: pamiętam pewnego człowieka o dobrym sercu, który wysłał do RD Konga przybory szkolne (zeszyty, ołówki) warte około 1000 zł, a za paczkę zapłacił…1400 zł.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2023/12/image-3.png)
4. Ważne jest inwestowanie w samodzielność finansową pro-społecznych inicjatyw na miejscu. Farma zarabiająca na sierociniec? Olejarnia na szkołę? Hodowla na dom dziecka? Sklepik utrzymujący 40 sierot? Idealne rozwiązania – bardzo takie projekty lubimy, wspieramy i oby więcej!
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2023/12/image-6.png)
Jednym z moich ulubionych doświadczeń zawodowych jest historia o wyposażeniu budującego się szpitala w Mampikony (Madagaskar) w stolarkę drewnianą. Okna i drzwi do tego szpitala wykonali adepci kilka lat wcześniej ufundowanej szkoły stolarskiej.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2023/12/image-7.png)
5. Ogólnie wszystko, co pobudza lokalną gospodarkę, jest świetnym rodzajem pomocy.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2023/12/image-4.png)
Rozwiązaniem godnym Nagrody Nobla są kasy zapomogowo-pożyczkowe, gromadzące systematycznie małe kwoty od wielu osób (najczęściej kobiet), które – skumulowane – pozwalają założyć biznes. Tak było np. w Tanzanii.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2023/12/image-5.png)
6. Dobra pomoc to taka, która wśród lokalnych mieszkańców zwiększa poczucie sprawczości, daje im satysfakcję z pracy rąk własnych, daje doświadczenie, wiedzę, poczucie dumy. Wzmacnia poczucie tożsamości.
Zrywa z mentalnością uzależnienia do pomocy Zachodu. (Niestety, ta mentalność ma się dobrze…zwłaszcza na Zachodzie. Pisałam tu o szkodliwych stereotypach, szerzonych w dobrym celu. Z pomocą międzynarodową jak z lekarzami: po pierwsze nie szkodzić).
7. Warto skupić się na pomocy, przekazywanej do lokalnym organizacji, lokalnych liderów. Międzynarodowy system pomocy, oparty na wielkich organizacjach, przekazujących środki afrykańskim rządom ma spore ograniczenia. Eksperci z amerykańskiego Uniwersytetu Hopkinsa wyliczyli, że przemysł pomocowy stanowi odpowiednik piątej gospodarki świata. W ciągu kilkudziesięciu lat przekazano do Afryki ponad 2 biliony dolarów. Co roku jest to około 150 miliardów dolarów. W przeliczeniu na dzisiejsze dolary, plan Marshalla to było 120 miliardów. A poziom życia w niektórych afrykańskich krajach jest niższy niż w latach 1960.
Pomoc przekazywana rządom afrykańskim jest obarczona dużym ryzykiem korupcji. To “znakomita metoda transferowania pieniędzy od biednych ludzi w bogatych krajach do bogatych ludzi w biednych krajach” - ironizuje, zapewne ze sporą przesadą, brytyjski ekonomista Peter Bauer. jego kraj wycofuje się z transferów środków dla rządu Kenii.
Utrzymywanie tego typu pomocy zaburza umowę społeczną między obywatelami krajów afrykańskich a ich rządami. Jeśli budżet Rwandy w pewnym momencie w 43% zasilała pomoc zagraniczna, to rządy tego kraju były odpowiedzialne przed… Zachodem a nie swoimi obywatelami. Taka pomoc w pewnym stopniu ściągą z rządzących obowiązek zabezpieczenia podstawowych spraw jak opieka zdrowotna czy edukacja. I utrzymuje postkolonialny układ sił.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2023/12/image-9.png)
Podsumowując:
“Bardziej współpraca niż pomoc” – mówią współcześni eksperci. Inni dodają, że ostatecznym celem każdej pomocy powinien być rozwój.
PS
A tu jeszcze kilka argumentów przeciw wysyłaniu do Afryki gotowych rzeczy, a za wysyłaniem środków finansowych (do czego zachęcamy):
👍Pomoc finansowa może być inwestowana i dawać pracę na miejscu, wspomagać lokalną gospodarkę.
👍 Wysyłanie transportów z gotowymi rzeczami to koszty (przewóz, magazynowanie, ubezpieczanie, cła, łapówki, administracja).
👍 Wysyłanie środków finansowych pozwala na elastyczność i szybką reakcję na dynamicznie zmieniające się potrzeby (powódź, epidemia itd.)
👍 Pomoc finansowa pozwala kupować towary na miejscu, wspomagając lokalny handel i dopasowując je do czasem specyficznych miejscowych potrzeb (normy kulturowe, klimat).
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2023/12/image-10.png)
👍 Przy wysyłce gotowych rzeczy trzeba organizować segregowanie, mycie, pranie, gromadzenie ich na miejscu, ewentualną utylizację (i tak już zasypujemy Afrykę mnóstwem śmieci) czy odsyłanie.
👍 Pomoc finansowa, (np. przeznaczona na inwestycje) tworzy prawdziwą kooperację z miejscowymi liderami, ekspertami, fachowcami – oni wnoszą bardzo wiele: znają miejscowy język, kulturę, pomagają uniknąć stereotypowych błędów ludzi “z zewnątrz”, cieszą się zaufaniem lokalnej społeczności, aktywizują innych wokół siebie.
Tak było np. przy budowie mostu w Kamerunie:
Wpis powstał w ramach współpracy z portalem Pomaganie ma znaczenie.
2 odpowiedzi
Może jakiś spis inicjatyw biznesowych którym warto pomagać?
Biznesów afrykańskich od których warto kupować? Wprowadzać ich produkty na polski i europejski rynek? Gdzie szukać sprawdzonych fundacji, działań?
To blog Polskiej Fundacji dla Afryki, więc oczywiście polecamy nasze inicjatywy: pomocafryce.pl