Szukaj
Close this search box.
Blog Afrykański Kawałek Afryki

Ta woda zrobiła się czerwona

14 grudnia 2023

Gdy pierw­szej sce­nie fil­mu (zja­wi­sko­wa dziew­czy­na, w bia­łej sukien­ce i o wło­sach przy­bra­nych kwia­ta­mi) towa­rzy­szy pod­pis: ‘Rwan­da, 1997’ – widz wie, że zaraz kon­wen­cja dra­ma­tycz­nie się odwró­ci. Trzy lata po ludo­bój­stwie w tym kra­ju nie ma miej­sca na sie­lan­ko­we obrazy.

Eva zaraz sta­nie się ofia­rą lokal­nej tra­dy­cji, nazy­wa­nej ‘gute­ru­ra’. Gdy mło­dy męż­czy­zna upa­tru­je sobie wybran­kę, pory­wa ją z pomo­cą przy­ja­ciół. Docho­dzi do – naj­czę­ściej nie­kon­sen­su­al­ne­go – sto­sun­ku sek­su­al­ne­go, a następ­nie do całej pro­ce­du­ry swatów.

Mimo że mat­ka Evy jest zroz­pa­czo­na, spo­ra część rodzi­ny uzna­je mał­żeń­stwo za korzyst­ne. „Nie ona pierw­sza, nie ostat­nia” – sły­szy­my. Ciot­ka mówi, że prze­cież Silas jest tym, „któ­ry uczy­nił z niej kobie­tę” i pod­da­je dziew­czy­nę poni­ża­ją­cym zabiegom.

A sama Eva? Eva pła­cze w łóż­ku. Chcia­ła być lekar­ką, a teraz nie będzie mogła stu­dio­wać. “Będziesz nauczy­ciel­ką – pocie­sza ją rodzi­na. – Bra­ku­je nauczy­cie­li, byli wszy­scy byli Tut­si i albo zosta­li zabi­ci, albo ucie­kli”.

Eva zamiesz­ku­je z mężem oraz jego rodzi­ną. Zaprzy­jaź­nia się z kuzyn­ką męża i zaczy­na odkry­wać zatrwa­ża­ją­cą histo­rię ich rodziny.

Ta woda zro­bi­ła się czer­wo­na – opo­wia­da Silas, gdy sie­dzą nad rze­ką. W tle sce­ny widz znaj­dzie wzgó­rza: te wzgó­rza Rwan­dy, któ­re poja­wia­ją się w każ­dym opi­sie tego ludo­bój­stwa. – Z nich zeszli i na bagnach zabi­ja­li maczetami”.

W tej sce­nie pięk­ne jest, że chwi­lę póź­niej dziew­czy­ny nagle orien­tu­ją się, że się śmie­ją: “Śmie­ję się. Nie sądzi­łam, że tak się będę czuć po odwie­dzi­nach tego miejsca”.

Niebywale dojrzały debiut

Reży­ser­ka Myriam U. Bira­ra powo­li pro­wa­dzi nar­ra­cję, w oszczęd­nej, nie­mal teatral­nej sce­ne­rii peł­nych świa­tła wnętrz. Oglą­da­my nie­by­wa­le doj­rza­ły, jak na debiut, por­tret intym­ny dwóch strau­ma­ty­zo­wa­nych kobiet.

Czy po tym, co prze­szły, moż­li­wa jest jesz­cze nie­win­ność i sub­tel­ność? Czy kie­dy­kol­wiek jesz­cze spo­kój będzie ich udziałem?

The Bri­de / Pan­na mło­da, reż. Myriam U. Bira­ra, Rwan­da, 2023, 73 min. – obej­rza­ne w ramach festwia­lu Afry­ka­me­ra

8/10

PS

Szlachetna “guterura”?

Przy oka­zji fil­mu wspo­mi­nam, że w 2011 r. “The New Times” (rwan­dyj­ska gaze­ta) tak pisał o “gute­ru­rze”:

“Czy gute­ru­rę moż­na uznać za gwałt? Nie ma mowy! Pyta­nie powin­no brzmieć: czy nasi pra­dziad­ko­wie byli gwał­ci­cie­la­mi? Oczy­wi­ście nie! Byli to ludzie bar­dzo pra­co­wi­ci i zaan­ga­żo­wa­ni. Ich życie krę­ci­ło się wokół doje­nia bydła, edu­ka­cji dzie­ci i pro­wa­dze­nia szla­chet­nej (oryg.: noble) gute­ru­ry.

Krót­ko mówiąc, dla tych z Was, któ­rzy nie wie­dzą: gute­ru­ra, co ozna­cza „nosić”, jest prak­ty­ką kul­tu­ro­wą, pod­czas któ­rej męż­czy­zna iden­ty­fi­ku­je kobie­tę jako swo­ją przy­szłą żonę.

Następ­nie bez jej wie­dzy zabie­ra ją do swo­je­go domu z pomo­cą przy­ja­ciół i krew­nych. Po chwi­li wra­ca do jej rodzi­ny i nego­cju­je o jej rękę. 

Coś niezbyt miłego?

Czy­ta­jąc powyż­szą defi­ni­cję, możesz zacząć się zasta­na­wiać, jak archa­icz­ną kul­tu­rą jest gute­ru­raczy nadal ist­nie­je w dzi­siej­szych czasach. 

Odpo­wia­da­jąc na Two­je pyta­nia: tak, nadal się to zda­rza, a mimo to z dumą mówię Ci, że gute­ru­ra nie jest tak zła, jak ludzie chcą, żebyś wie­rzył. Być może, nie­ste­ty, zmie­ni­ło się to w coś nie­zbyt miłe­go (oryg.: not nice), przez co nie­któ­rzy pokrę­ce­ni męż­czyź­ni po pro­stu to robią, aby zaspo­ko­ić swo­je sek­su­al­ne żądze, ale ory­gi­nal­na gute­ru­ra nigdy nie doty­czy­ła sek­su. W rze­czy­wi­sto­ści męż­czyź­nie nie wol­no było współ­żyć z kobie­tą, któ­rą uniósł, do momen­tu małżeństwa”.

https://www.newtimes.co.rw/article/54908/society-debate-can-aguteruraa-be-viewed-as-rape

Podziel się:

Skoro nogi Cię tu przyniosły, to idź krok dalej i wesprzyj naszą pomoc Afryce :)

Facebook
Twitter
Wydrukuj

Coś w nas wstąpiło

Przed­się­wzię­cie było kar­ko­łom­ne: w kil­ka tygo­dni napi­sać i skom­po­no­wać cha­ry­ta­tyw­ny prze­bój, zbie­ra­ją­cy pie­nią­dze na gło­du­ją­cą Etio­pię. A potem prze­ko­nać naj­więk­sze gwiaz­dy popu  i zgro­ma­dzić je w jed­nym miej­scu, by go nagra­ły. Bez komó­rek, maili, internetu. 

Rajd Dakar – Włochy

Sły­ną­cy z nie­bez­pie­czeństw rajd Paryż-Dakar to nic w porów­na­niu z opar­tym na praw­dzi­wych wyda­rze­niach fil­mie “Ja, kapi­tan” o dro­dze migran­tów z Sene­ga­lu do Włoch.

Nie jestem numerkiem

Doku­ment nagra­dza­nej w Ber­li­nie i Can­nes reży­ser­ki Mati Diop jest poetyc­kim zapi­sem zwro­tu przez Fran­cję pierw­szych 26 dzieł sztu­ki, zagra­bio­nych ponad sto lat temu z dzi­siej­sze­go Beninu.

Jedna odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *