Blog Afrykański Kawałek Afryki

Ledwie co zabity

31 grudnia 2019

„To histo­ria sprzed ponad pół wie­ku. Zda­rzy­ła się i było o niej gło­śno. Ludzie wciąż o niej mówią, ale wspo­mi­na­ją tyl­ko jed­ne­go zmar­łe­go - widzisz, wsty­du nie mają – a prze­cież zmar­łych było dwóch. Tak, dwóch. Skąd to prze­mil­cze­nie? Jeden umiał tak dobrze opo­wia­dać, że w koń­cu zapo­mnia­no o jego zbrod­ni, a dru­gi był bied­nym anal­fa­be­tą, Bóg stwo­rzył go chy­ba tyl­ko po to, żeby zgi­nął od kuli i obró­cił się w proch, nie zdą­żył nawet otrzy­mać imienia”.

Trze­ba mieć w sobie tro­chę bez­czel­no­ści, żeby poku­sić się o napi­sa­nie kon­ty­nu­acji arcy­dzie­ła. Nawet nie kon­ty­nu­acji, a jego lustra. Albert Camus napi­sał „Obce­go” z per­spek­ty­wy zabój­cy. Ofia­ra z imie­nia przy­wo­ła­na jest tyl­ko jeden raz (choć sło­wo okre­śla­ją­ce jej przy­na­leż­ność etnicz­ną – „Arab” – 25 razy). 

„Tym, któ­re­go zabi­to, był mój brat. Nic po nim nie zosta­ło. Zosta­łem tyl­ko ja, żeby mówić zamiast nie­go; sie­dzę w barze i cze­kam na kon­do­len­cje, któ­rych nikt mi nigdy nie zło­ży”. Daoud pisze histo­rię z algier­skiej pla­ży roku 1942 raz jesz­cze – tym razem opo­wia­da ją Harun, brat zabi­te­go. „Dwaj nie­zna­jo­mi i dwie histo­rie na pla­ży bez koń­ca. Któ­ra jest bar­dziej praw­dzi­wa? Intym­ne pyta­nie. Ty zde­cy­du­jesz”.

Kamel Daoud, Sprawa Meursaulta
Kamel Daoud, Spra­wa Meursaulta

Oprócz zuchwa­ło­ści autor (algier­ski pisarz i dzien­ni­karz, uro­dzo­ny w Ora­nie) ma talent i… swo­je racje, trud­ne do zlekceważenia.

Daoud kipi gnie­wem: „To histo­ria zbrod­ni, ale Arab nie zosta­je w niej nawet zabi­ty, to zna­czy jest led­wie co zabi­ty, jak­by muśnię­ty czub­ka­mi pal­ców”. Opo­wieść koń­czy tak: „Chciał­bym, żeby u mnie widzów było wie­lu i żeby ich nie­na­wiść oka­za­ła się dzika”.

Kamel Daoud, Sprawa Meursaulta, wyd. Karakter, Kraków 2015

7/10

Podziel się:

Skoro nogi Cię tu przyniosły, to idź krok dalej i wesprzyj naszą pomoc Afryce :)

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on print
Wydrukuj
gael-faye-tesknota

Nienawiść przechadzała się po ulicach

“Nie trze­ba szu­kać wro­ga; woj­na znaj­dzie go nam sama. Usil­nie sta­ra­łem się zacho­wać neu­tral­ność, ale się nie dało” – wspo­mi­na Gabriel, któ­ry jako dzie­się­cio­la­tek był świad­kiem ludo­bój­stwa na Tut­sich w Burundi.

david-olusoga-casper-erichsen-zbrodnia-kajzera

Brunatne koszule z Afryki

Począt­ki ide­olo­gii nazi­zmu mia­ły miej­sce w XIX w. Ludo­bój­stwo Here­ro i Nama w kolo­niach Cesar­stwa Nie­miec­kie­go było pierw­szą odsło­ną rasi­stow­skich zbrodni.

binyavanga wainaina kiedys o tym miejscu napisze

Na przekór chaosowi

Biny­avan­ga Waina­ina pisze o dora­sta­niu w Kenii lat 70. i 80. ubie­głe­go wie­ku. To uważ­ny, wyczu­lo­ny obser­wa­tor i pisarz ope­ru­ją­cy nie­ocze­ki­wa­nym sło­wem. Pisarz, któ­ry z wąt­pli­wo­ści zro­bił temat i kunszt (“Boję się pisa­rzy. Się­ga­ją za głę­bo­ko i roz­wa­la­ją pro­stą dro­gę do suk­ce­su. Nie umiem sobie wyobra­zić sie­bie jako kogoś takiego”).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *