25 milionów lat ma ten gatunek. To jedyny pokryty łuskami ssak. Jest niemy, brak mu strun głosowych. Biega na dwóch tylnych łapach z przednim podwiniętymi jak tyranozaurus.

Szacowana skala nielegalnego światowego handlu tylko w dekadzie 2010- 2020: ponad milion łuskowców.
Wszystkie osiem gatunków łuskowców, czy inaczej: pangolinów, jest zagrożonych wyginięciem.
Ten konkretny ma na imię Gijima (w lokalnym języku: biegnij) lub Kulu (kukula znaczy: spokojnie).

Jest uratowanym od kłusowników łuskowcem. Został uwolniony dzięki tajnej akcji na terenie RPA. Ratował go Gareth Thomas.

A może to łuskowiec Kulu ratował Garetha? Bowiem nawiązała się między nimi więź, którą możemy dzień po dniu obserwować, gdy Kulu rośnie pod opieką mężczyzny. Trzymamy kciuki za wzrost wagi i każdy witamy z radością. To dla Kulu szansa na życie na wolności.

Panowie razem się bawią zwijaniem w kulkę, a jednocześnie wzmacniaja się cenne mięśnie brzucha.
To kolejny, po “Czego nauczyła mnie ośmiornica” świetny dokument z Afryki autorstwa Pippa Ehrlich.
Mój przyjaciel łuskowiec, reż. Pippa Ehrlich, USA, Wielka Brytania, 2025
8/10
Netflix