Książka o tym, jak wiara w naukę może być równie myląca jak wiara w tradycyjne wierzenia i stare przesądy. Pogromcy mitów spotykają się z apostołami mitów, by wyjaśnić tajemnicę. „Czy potrzeba szukania znaczenia we wszystkim nie bierze się z buntu wobec beznadziejności istnienia?” – pyta autor, wskazując równocześnie na źródło pytań naukowych i religijnych.
Jednej nocy roku 1986 nad jeziorem Nyosm, w dolinie północno-wschodniego Kamerunu wymiera wszelkie życie: od zwierząt domowych i dzikich, przez ptaki. Ginie niemal dwa tysiące ludzi. Nikt nie wie, dlaczego. Przyjeżdżają kolejni eksperci, by badać tajemnicę.
Książka na podstawie tej historii zadaje największe pytania: np. o to, czym jest prawda? Czego można wymagać więcej od książki reporterskiej? ☺ Reportaż raczej trudny, do wolnego czytania. Autor zapisuje w nim jedno zdanie, jakby autorecenzję: „Jeśli nie liczyć rozrywki, opowieść może wyzwolić lub zniewolić. Kompromisu nie ma”.
Bardzo ciekawa (ze względu na ciągle aktualne pytanie, jak mądrze pomagać w Afryce, starając się dotrzeć do autentycznych lokalnych potrzeb, a nie tych wymyślonych za zachodnim biurkiem) jest jedna ze scen opisanych w książce z udziałem lokalnego wodza – Fona Nyos. „Jego ludowi nie pozostaje nic innego, jak rozmnażać się.
– Rozmnażać?
– Yes, through childbirth (tak, przez rodzenie dzieci).
Fon wyjaśnia, że jego lud jeszcze nie podniósł się z katastrofy, mimo że robią, co mogą. W 1986 roku jego poddani byli o włos od całkowitego wyniszczenia. Tylko ci mieszkający wysoko nie udusili się gazem, właściwie przeżyły jedynie dwie wioski: Ise i Górny Nyos. Dwa razy po czterysta dusz, maksymalnie. (…) Liczba ludności osiągnęła minimalny punkt krytyczny, trzeba było coś robić.A co oni nam doradzają? Ograniczenie urodzeń! Prezerwatywy. Pigułki!
Kto to jest oni?
– Kto to jest ‘oni’?
– Wy, ludzie. Mukala, biali. Nawet niektórzy nasi lekarze. (…)
Powtarza, że nie potrzebuje lekarzy przepisujących pigułki lub prezerwatywy. Nie chce ich tu. Potrzebuje ginekologów i położnych, za dużo kobiet umiera w połogu.
– Nie możemy stracić żadnego dziecka, a tym bardziej młodych matek.
Fon Nyos miał tyle do powiedzenia. Podkreślił, że bardzo prosi o opublikowanie tych słów. Audiencja skończona”.
Frank Westerman, Martwa dolina, wyd. Dowody na istnienie, Warszawa 2017
8/10