Trudne pytania i… brak łatwych odpowiedzi. Pytania o sensowność pomocy humanitarnej dla Afryki i o poczucie winy Zachodu („Zachód nie potrafi myśleć o Afryce inaczej jak o niedorozwiniętym dziecku, którym trzeba się w nieskończoność zajmować - mówi mi Joao Teta, rektor uniwersytetu w Luandzie. - Bono, Bob Geldof, George Clooney, oni wszyscy przyjeżdżają tu lizać nasze rany. Jest taki obrazek Afryki: twarz dwuletniej wychudzonej dziewczynki z wydętym brzuszkiem, zbyt wyczerpanej, by odgonić od twarzy muchy, z oczami błagającymi o pomoc. To pornografia rozwojowa, obraz Afryki potrzebny różnym organizacjom pomocowym do epatowania nim swoich sponsorów. Wojny, głód, nędza. Wy uważacie, że tylko taka Afryka istnieje, ale Chińczycy tak nie myślą. Ja w ogóle nie wiem, co oni o nas myślą, ale dla nich Afryka to na pewno coś więcej niż obrazki ludzkiej nędzy rodem z Jądra ciemności. Oni przyjeżdżają tu robić biznes, a nie organizować akcje humanitarne, i obie strony wychodzą na tym doskonale’). Pytania o stanowisko Kościoła wobec AIDS („Szantaż moralny stosowany w wypadku rozpowszechniania prezerwatyw jest szczególnie silny, w końcu chodzi tu bezpośrednio o życie albo śmierć. Nie ma miejsca na niuanse: albo jesteś za życiem, i wtedy rozdajesz prezerwatywy, albo zaślepiony ideologią katolicką skazujesz tych nieszczęśników na śmierć. Prawda jest nieco bardziej złożona”).
A do tego kawał dobrego reportażu. Jest o voodoo, futbolu i…pupie. I celne spostrzeżenia, w tym tak piękne jak to: „Podróż jest wymianą darów, a na koniec i tak to podróżnik wychodzi na niej najlepiej. Jeśli potrafi, oczywiście. Grek Kawafis pisał:
Itaka dała ci tę piękną podróż.
Bez Itaki nie wyruszyłbyś w drogę.
Niczego więcej już ci dać nie może.
Nie narzekajmy więc na miejscowych, nawet jeśli to modne”.
Lub takie spostrzeżenia:
„Karen Blixen w Pożegnaniu z Afryką, tym najbardziej popularnym dziele kolonialnej literatury pięknej, pisze: Jeżeli życie ma jakąś wartość, to polega ona na tym, iż jej nie ma. Frei lebt, wer sterben kann. Wolny żyje ten, kto umie umrzeć. To nie deklaracja nihilizmu, tylko głębokiej wiary w człowieka. Ghana, jak cała Afryka, przypomina o wolności”.
Dariusz Rosiak, Żar. Oddech Afryki, wyd. Czarne, Wołowiec 2016
9/10