Masz ochotę przez kilka dni jechać pociągiem, patrząc, jak krajobraz za oknem sam się zwiedza? Gdzieś, hej, hen, daleko, najlepiej przez środek Afryki, przez sawannę, upał i akacje w tle? Wsiadaj do filmu Tranzytem przez Tanzanię!
Czujesz się, jakbyś siedział w tym pociągu. Z tymi wszystkimi ludźmi. Z holenderskim reżyserem i scenarzystą, który funduje nam kino dokumentalne na najwyższym poziomie.
Podróż koleją bez początku i końca. Niespieszna, tu tuk, tuk tuk. Żadne tam pendolino, raczej osobowy przez Śląsk. Ewidentne niedogodności rekompensują widoki za oknem. Czujesz, że piwo w barze jest ciepłe, czujesz, że w przepełnionym pociągu nie bardzo jest się gdzie umyć. Ale masz to gdzieś. Tam jest tak fajnie, że chciałbyś tam być.
I to „fajnie” nie wynika tylko stąd, że jest egzotycznie. (Choć jest, bardzo jest). Jest fajnie, bo dobrze się czujesz z pasażerami w każdym z przedziałów. Nawet jak się kłócą, mówią ewidentne głupoty czy opowiadają trudne historie.
Charaktery, charaktery
Reżyserowi udało się zbudować portret zbiorowy społeczności, niepozbawionej wad, ale bardzo ludzkiej i sympatycznej. Wśród pasażerów jest kaznodzieja, oooo: silna osobowość :). Chodzi po pociągu, naucza, a może nawet uzdrawia? (widzimy jego modły i interwencje, ale reżyser litościwie zasłania przed nami ich efekty 🙂 Na pewno zbiera fundusze 🙂 Pociągiem jedzie też pewna kobieta, która swoje przeżyła i opowiada dramatyczną historię życia. Są masajscy podróżni – dziadek i wnuk, których łączą nie tylko więzy krwi, ale i ciepła przyjaźń oraz wzajemna ciekawość swoich bardzo różnych światów. Dziadek przelicza pieniądze na krowy – realny symbol majętności w jego wiosce, gdy wnuk chce szybkiego życia w mieście, kariery i teledysków z własnym udziałem. Przyglądają się sobie tak jak reżyser przygląda się każdemu z pasażerów pociągu – z czułym zainteresowaniem.
Widoki, inteligentne poczucie humoru, zgrabne portrety pasażerów = sielanka? I tak, i nie. Van Velzen w tę podnoszącą na duchu opowieść wplata problemy społeczne (bardzo złe traktowanie kobiet, dyskryminacja Masajów w Tanzanii). Udało mu się uniknąć i moralizowania, i przesłodzonego banału.
Majstersztyk!
Jeroen van Velzen, Tranzytem przez Tanzanię
(Tanzania Transit), Holandia 2018, 75 min.
9/10
Nagrody i festiwale: FF Tribeca 2018 – najlepsze zdjęcia w filmie dokumentalnym, FF Zurich 2019, MFF Leeds 2018, MFF Freiburg 2019, DOK.fest Munich 2019
(Widziane w ramach rewelacyjnego festiwalu Afrykamera)