Dostał Grammy, jego płyty sięgają milionowych nakładów, grał w Carnegie Hall, grał z Bono i Peterem Gabrielem. Baaaardzo nietuzinkowa postać. „Nazywam się Youssou N’Dour i wzywam wszystkich Afrykanów: przyjdźcie dzielić się myślami; przyjdźcie na burzę mózgów”…
Teksty mocne, zaangażowane, a nierzadko w towarzystwie półnagich ciał na scenie:) Np. takie: „Nie wierz we wszystko, co słyszysz, nie wierz we wszystko, co widzisz w kinie, czytaj między wierszami”.
Afryka to nie tylko nędza
Bardzo mądry człowiek, nazywany głosem Afryki. Nie tylko przez oszałamiającą barwę głosu. Również przez to, jak woła o nową Afrykę. W filmie jest scena, w której dziennikarz go pyta o nędzę w Afryce. Youssou odpowiada: Po pierwsze: Zachód musi wiedzieć, że Afryka to nie tylko nędza. Chodzi o nową Afrykę, z którą robi się biznesy, otwiera nowe rynki…
W filmie, owszem, pojawia się historia z butami, które młody senegalski piosenkarz Youssou oddał, by się dostać na statek do Gambii i móc tam grać, ale film nie epatuje bieda-egzotyką. Wprost przeciwnie: Youssou w filmie to sprawczy bard nowej Afryki.
Muzyka i islam
Dużo jest mówione o islamie: czy muzyka jest halal czy haram? Youssou uważa, że muzyka jest rozmową z Bogiem i faktycznie bardzo dużo o tym śpiewa. Mimo oskarżeń np. o profanację miejsc świętych. Kiedyś usłyszał w radio, że muzyka nie ma nic wspólnego z islamem, zabolało go to, więc postanowił zmienić to podejście. Ciekawy jest wątek filmu dotyczący nowoczesnego islamu i rozterek piosenkarza po 11 września.
Po 4 nominacjach do Grammy piosenkarz czeka na wiadomość, czy tym razem się uda. Kamera to obserwuje. No dostaje, dostaje – to chyba nie spoiler (ups?). I tu następują najpiękniejsze sceny filmu: Tylko w Afryce piosenkarz może jeździć kabrioletem z otwartym dachem, nad głową trzymać złotą płytę i demonstrować ją tłumom tańczącym na ulicach i dachach 🙂
Amerykańska reżyserka Elizabeth Chai Vasarhelyi 10 lat po nakręceniu tego filmu dostała Oscara za naprawdę wstrząsający dokument Free Solo – o wspinaczce ekstremalnej. Również polecam, choć tylko ludziom o mocnych nerwach:) Ten dokument o Youssou jest dobry, nie aż tak, ale dobry. Mógłby być o pół godziny krótszy i wszystkim by to wyszło na dobre:)
Elizabeth Chai Vasarhelyi , Youssou N’Dour – Miłość do muzyki
USA, 2008, 1 h 42 min, Ninateka.pl
6/10
Ciekawy epilog do filmu dopisuje Wojciech Jagielski w książce Strona świata (2020 r.).
W 2012 r. Youssou niespodziewanie zapowiedział zawieszenie kariery muzycznej, by startować w wyborach prezydenckich. Chciał pokonać starego satrapę, rządzącego Senegalem już dwie kadencje. Niestety. Jak pisze Jagielski: „Wyznaczona przez prezydenta komisja wyborcza nie dopuściła N’Doura do wyborów, twierdząc, że połowa z dziesięciu tysięcy podpisów pod jego kandydaturą została sfałszowana. Muzyk się nie poddał. Zabiegał o zjednoczenie beznadziejnie skłóconej opozycji, by wystawiła w wyborach wspólnego kandydata. Uczestniczył w ulicznych demonstracjach, śpiewał z trybun, straszył rewolucją. Podczas jednej z demonstracji został postrzelony w nogę”.
Plany prezydenckie muzyka spełzły na niczym, ale z czasem Youssou N’Dour został ministrem kultury oraz doradcą prezydenckim.
A tu największy hit Youssou N’Dour: 7 Seconds – jak usłyszycie, to na pewno poznacie: