Szukaj
Close this search box.
Blog Afrykański Kawałek Afryki

Chodzi o nową Afrykę

5 maja 2020

Dostał Gram­my, jego pły­ty się­ga­ją milio­no­wych nakła­dów, grał w Car­ne­gie Hall, grał z Bono i Pete­rem Gabrie­lem. Baaaar­dzo nie­tu­zin­ko­wa postać. „Nazy­wam się Yous­sou N’Dour i wzy­wam wszyst­kich Afry­ka­nów: przyjdź­cie dzie­lić się myśla­mi; przyjdź­cie na burzę mózgów”…

Youssou N'Dour
fot. Schorle/Wikimedia Commons

Tek­sty moc­ne, zaan­ga­żo­wa­ne, a nie­rzad­ko w towa­rzy­stwie pół­na­gich ciał na sce­nie:) Np. takie: „Nie wierz we wszyst­ko, co sły­szysz, nie wierz we wszyst­ko, co widzisz w kinie, czy­taj mię­dzy wierszami”. 

Afryka to nie tylko nędza 

Bar­dzo mądry czło­wiek, nazy­wa­ny gło­sem Afry­ki. Nie tyl­ko przez osza­ła­mia­ją­cą bar­wę gło­su. Rów­nież przez to, jak woła o nową Afry­kę. W fil­mie jest sce­na, w któ­rej dzien­ni­karz go pyta o nędzę w Afry­ce. Yous­sou odpo­wia­da: Po pierw­sze: Zachód musi wie­dzieć, że Afry­ka to nie tyl­ko nędza. Cho­dzi o nową Afry­kę, z któ­rą robi się biz­ne­sy, otwie­ra nowe rynki…

W fil­mie, owszem, poja­wia się histo­ria z buta­mi, któ­re mło­dy sene­gal­ski pio­sen­karz Yous­sou oddał, by się dostać na sta­tek do Gam­bii i móc tam grać, ale film nie epa­tu­je bie­da-egzo­ty­ką. Wprost prze­ciw­nie: Yous­sou w fil­mie to spraw­czy bard nowej Afryki.

Muzyka i islam

Dużo jest mówio­ne o isla­mie: czy muzy­ka jest halal czy haram? Yous­sou uwa­ża, że muzy­ka jest roz­mo­wą z Bogiem i fak­tycz­nie bar­dzo dużo o tym śpie­wa. Mimo oskar­żeń np. o pro­fa­na­cję miejsc świę­tych. Kie­dyś usły­szał w radio, że muzy­ka nie ma nic wspól­ne­go z isla­mem, zabo­la­ło go to, więc posta­no­wił zmie­nić to podej­ście. Cie­ka­wy jest wątek fil­mu doty­czą­cy nowo­cze­sne­go isla­mu i roz­te­rek pio­sen­ka­rza po 11 września.

Save_the_Dream_Song_by_Youssou_N’Dour
fot. Save theDream/Wikimedia Commons

Po 4 nomi­na­cjach do Gram­my pio­sen­karz cze­ka na wia­do­mość, czy tym razem się uda. Kame­ra to obser­wu­je. No dosta­je, dosta­je – to chy­ba nie spo­iler (ups?). I tu nastę­pu­ją naj­pięk­niej­sze sce­ny fil­mu: Tyl­ko w Afry­ce pio­sen­karz może jeź­dzić kabrio­le­tem z otwar­tym dachem, nad gło­wą trzy­mać zło­tą pły­tę i demon­stro­wać ją tłu­mom tań­czą­cym na uli­cach i dachach 🙂

Ame­ry­kań­ska reży­ser­ka Eli­za­beth Chai Vasar­he­lyi 10 lat po nakrę­ce­niu tego fil­mu dosta­ła Osca­ra za napraw­dę wstrzą­sa­ją­cy doku­ment Free Solo – o wspi­nacz­ce eks­tre­mal­nej. Rów­nież pole­cam, choć tyl­ko ludziom o moc­nych ner­wach:) Ten doku­ment o Yous­sou jest dobry, nie aż tak, ale dobry. Mógł­by być o pół godzi­ny krót­szy i wszyst­kim by to wyszło na dobre:)

Elizabeth Chai Vasarhelyi , Youssou N’Dour – Miłość do muzyki

USA, 2008, 1 h 42 min, Ninateka.pl

6/10

Cie­ka­wy epi­log do fil­mu dopi­su­je Woj­ciech Jagiel­ski w książ­ce Stro­na świa­ta (2020 r.). 

W 2012 r. Yous­sou nie­spo­dzie­wa­nie zapo­wie­dział zawie­sze­nie karie­ry muzycz­nej, by star­to­wać w wybo­rach pre­zy­denc­kich. Chciał poko­nać sta­re­go satra­pę, rzą­dzą­ce­go Sene­ga­lem już dwie kaden­cje. Nie­ste­ty. Jak pisze Jagiel­ski: „Wyzna­czo­na przez pre­zy­den­ta komi­sja wybor­cza nie dopu­ści­ła N’Doura do wybo­rów, twier­dząc, że poło­wa z dzie­się­ciu tysię­cy pod­pi­sów pod jego kan­dy­da­tu­rą zosta­ła sfał­szo­wa­na. Muzyk się nie pod­dał. Zabie­gał o zjed­no­cze­nie bez­na­dziej­nie skłó­co­nej opo­zy­cji, by wysta­wi­ła w wybo­rach wspól­ne­go kan­dy­da­ta. Uczest­ni­czył w ulicz­nych demon­stra­cjach, śpie­wał z try­bun, stra­szył rewo­lu­cją. Pod­czas jed­nej z demon­stra­cji został postrze­lo­ny w nogę”. 

Pla­ny pre­zy­denc­kie muzy­ka speł­zły na niczym, ale z cza­sem Yous­sou N’Do­ur został mini­strem kul­tu­ry oraz dorad­cą prezydenckim.

A tu naj­więk­szy hit Yous­sou N’Do­ur: 7 Seconds – jak usły­szy­cie, to na pew­no poznacie:

Podziel się:

Skoro nogi Cię tu przyniosły, to idź krok dalej i wesprzyj naszą pomoc Afryce :)

Facebook
Twitter
Wydrukuj

Coś w nas wstąpiło

Przed­się­wzię­cie było kar­ko­łom­ne: w kil­ka tygo­dni napi­sać i skom­po­no­wać cha­ry­ta­tyw­ny prze­bój, zbie­ra­ją­cy pie­nią­dze na gło­du­ją­cą Etio­pię. A potem prze­ko­nać naj­więk­sze gwiaz­dy popu  i zgro­ma­dzić je w jed­nym miej­scu, by go nagra­ły. Bez komó­rek, maili, internetu. 

Rajd Dakar – Włochy

Sły­ną­cy z nie­bez­pie­czeństw rajd Paryż-Dakar to nic w porów­na­niu z opar­tym na praw­dzi­wych wyda­rze­niach fil­mie “Ja, kapi­tan” o dro­dze migran­tów z Sene­ga­lu do Włoch.

Nie jestem numerkiem

Doku­ment nagra­dza­nej w Ber­li­nie i Can­nes reży­ser­ki Mati Diop jest poetyc­kim zapi­sem zwro­tu przez Fran­cję pierw­szych 26 dzieł sztu­ki, zagra­bio­nych ponad sto lat temu z dzi­siej­sze­go Beninu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *