Chwilę przed Godziną „W” 1 sierpnia w Pasażu Wiecha przy ul. Złotej w Warszawie uczczono jedynego powstańca warszawskiego, pochodzącego z Afryki: Augusta Agbola O’Browna.
Wtedy nie było jeszcze Nigerii, ale Królewska Kompania Nigru pod panowaniem brytyjskim. 20 lipca 1895 r. urodził się tam August Agbola O’Brown. Zachowało się kilka udokumentowanych faktów o jego życiu, w tym imiona jego rodziców: Wallace i Józefina. Jako bardzo młody człowiek zaciągnął się do brytyjskiej marynarki handlowej. Kilka lat pracował jako marynarz, potem trafił na kolejne kilka lat do Anglii, a później jeszcze do Wolnego Miasta Gdańska.
Poliglota w kapeluszu
Miał 27 lat, gdy przybył do Polski. Zamieszkał w Warszawie, najpierw na ulicy Złotej, potem Hożej. Ożenił się (a potem rozwiódł w w aurze skandalu) z Zofią Pykówną. Miał z nią dwójkę dzieci: Ryszarda (urodzonego w 1928 r.) i Aleksandra (rocznik 1929).
August Agbola O’Brown wspominał, że cała jego rodzina w Nigerii była muzykalna. On sam był perkusistą, zarabiał na życie, grając jazz w warszawskich knajpach. Zapamiętano jego grę i… eleganckie, jasne garnitury oraz zawadiackie kapelusze. Był poliglotą, znał pięć języków. Zagrał w kilku filmach np. „Dziejach grzechu” (1933) według powieści S. Żeromskiego. Próbował sił w tańcu. Gdy zaczęła się wojna, mógł dzięki temu zarabiać, udzielając lekcji. Dorabiał też handlem sprzętem elektronicznym.
Pseudonim „Ali”
Według niektórych źródeł, Agbola, o pseudonimie powstańczym „Ali”, walczył w kampanii wrześniowej jako ochotniczy obrońca stolicy. Wśród badaczy są i takie opinie, że wykorzystując zawód handlarza, włączał się też w kolportaż konspiracyjnych druków. Wreszcie pewne jest, że trafił do powstania jako strzelec. Należał do oddziału kaprala Aleksandra Marcińskiego, ps. „Łabędź”. Po tym nazwisku historycy zajmujący się powstaniem byli w stanie ustalić, że był to batalion Iwo, walczący w Śródmieściu Południowym. Potwierdza to świadectwo Jana Radeckiego, ps. „Czarny”, który mówił o spotkaniu czarnoskórego powstańca w punkcie dowodzenia przy Marszałkowskiej 74.
„Ali” był jedynym czarnoskórym uczestnikiem powstania warszawskiego. Należy jednak dodać, że walczyło w nim kilkuset obcokrajowców: m.in. Węgrzy, Słowacy, Francuzi, Belgowie, Holendrzy, Grecy, Brytyjczycy, Włosi, Ormianie, Rosjanie, Australijczyk, a także nawet uciekinierzy z armii niemieckiej.
Wiele informacji o życiu Agbola wiemy z powojennej ankiety, którą wypełnił w celach zawodowych. Po skończeniu wojny znalazł pracę w stołecznym Wydziale Kultury i Sztuki Zarządu Miejskiego. Wrócił do grania – pod koniec lat 40. i w latach 50. grywał w warszawskich restauracjach.
W londyńskim domu rozmawiał po polsku
W roku 1953 zagrał rolę w filmie o wojnie w Hiszpanii pt. „Żołnierz zwycięstwa”, gdzie wcielił się w postać republikańskiego ochotnika. Około roku 1958 r. Agbola wraz z rodziną wyjechał do Anglii. Ponowie się ożenił – jego żona miała polskie pochodzenie. Z tego związku urodziła się córka. Świadkowie tego okresu jego życia mówili, że w ich londyńskim domu jedynym językiem, w którym rozmawiano, był polski.
Po śmierci w 1976 roku August Agbola O’Brown został pochowany na Hampstead Cemetery w Londynie.