Rządzą, trzymają się, kradną. Anarchia totalna. Prezydent ma 87 lat, od 38 lat prezydentem, o Bożym świecie nie wie – wzburza się siostra Teodora Jadwiga Grudzińska z Kamerunu, od 32 lat misjonarka w Afryce. – A wojskowi to bardziej niebezpieczni niż Boko Haram z centralnej Afryki. Tak jednemu kiedyś powiedziałam. Zły był na mnie, że hej!
Nic bez korupcji
A zaczęło się od naszego stróża. Poprosiłam go, żeby przywiózł z drugiej wioski kopyta. Jakie kopyta? No przecież to nogi krowie! Tam we wiosce biją krowy, a my już nic z siostrami nie miałyśmy jeść. Święta się zbliżały, siostry prosiły o jedzenie. A kopyto to można z przyprawami ugotować. Przysmak jest, dużo mięsa nie ma, ale smaczne. Więc wysłałam po kopyta stróża. Ten jedzie. A wojskowy na drodze szlaban ma, belkę kładzie i łapówki zbiera. Jak stróża mojego zobaczył, że ma na plecach koszyk z tymi nogami, to mu jedną ukradł. Stróż wraca, patrzę i pytam: od kiedy to krowa ma trzy nogi?
– Żandarm mi ukradł – mówi.
To ja zaraz do wojskowego pojechałam. Za to moje kopyto, to nie darowałam mu.
– Kradniecie – mówię – bezkarni. Nic bez korupcji, każdy musi płacić.
Zbrodniarze? Owszem, tak.
A jak w polskiej szkole dzieci w nogę grają nie piłką, a bułkami i nikt nie reaguje, to nie jest zbrodnia? Dla mnie jest. Już 32 lata w Afryce jestem. Odzwyczaiłam się”.
Siostra Teodora jest pasjonistką, prowadząca szkołę w Ndelele w Kamerunie. Razem z siostrami pasjonistkami zrobiliśmy dwa projekty: studnia dla szkoły i solary dla przychodni.
W „Tygodniku Powszechnym” mój reportaż o tym, jak … Afryka nawraca misjonarzy 🙂 Zachęcam do lektury!
Siostra Teodora ma świetny dar opowiadania 🙂
Czy termity są jadalne?
Posłuchajcie na przykład tego: „Termity to najtańszy przysmak. Bogaty w białko. Można je smażyć na oleju, a nawet jadać surowe. Mają słodkawy smak, jak orzech laskowy. Termity latają zwykle w porze deszczowej. Na drugi dzień po opadach, gdy przychodzi słońce, wychodzą z ziemi i pędzą do światła. Jednak po paru minutach opadają im skrzydełka i owady pełzają, by ukryć się pod kamykiem i tam znieść jaja.
Pewnego razu podczas wieczornej Mszy św. pojawiła się chmara termitów koło świec. Owady zaczęły spadać na przykryty ołtarz i się rozpełzać. Dzieci, jak i dorośli, podeszli do ołtarza i zaczęli zjadać owady. W tym momencie ksiądz odprawiający Mszę nie wytrzymał i zawołał: To, co na ołtarzu, to dla mnie!” 🙂 🙂 🙂
2 odpowiedzi
artykul z tygodnika tylko dla prenumeratorow
Po założeniu darmowego konta kilka artykułów w miesiącu można czytać za darmo