Szukaj
Close this search box.
Blog Afrykański Kawałek Afryki

To nie był gabinet madame Tussauds

20 listopada 2019

„To nie był gabi­net mada­me Tus­sauds. Nie patrzy­łem na ilu­zję stwa­rza­ją­cą pozo­ry rze­czy­wi­sto­ści. Ten Busz­men nie był zatrwa­ża­ją­co dobrze wyko­na­nym odle­wem wosko­wym i nie był przy­pad­ko­wo zna­le­zio­ną na tor­fo­wi­sku mumią inne­go gatun­ku. To był czło­wiek, wypa­tro­szo­ny i wypcha­ny jak zwie­rzę. Był więc ktoś, kto to zro­bił”.

Frank Westerman, El Negro i ja
Frank Wester­man, El Negro i ja

Autor miał 19 lat, gdy w 1983 roku na wyciecz­ce po Hisz­pa­nii w muzeum histo­rii natu­ral­nej spo­ty­ka El Negro - czło­wie­ka, któ­ry zmarł w 1830 lub 1831 roku, a po śmier­ci został potrak­to­wa­ny jako eks­po­nat muze­al­ny. „Stał tutaj. Wypcha­ny Murzyn z Bany­oles. W pra­wej ręce trzy­mał włócz­nię, w lewej – tar­czę. Czuj­ny, nie­co sku­lo­ny, z unie­sio­ny­mi ręka­mi. Na wpół nagi, był ubra­ny tyl­ko w ozdo­bę z rafii i wło­cha­tą, poma­rań­czo­wą prze­pa­skę bio­dro­wą. Miał nie­ludz­ko czar­ną skó­rę. Nie wie­dzia­łem, że ludzie mogą być tak czar­ni oraz tacy mali i wątli. Oka­za­ło się, że El Negro jest doro­słym męż­czy­zną, choć skó­ra i kości, led­wo się­gał moje­go łok­cia. Stał w szkla­nej gablo­cie pośrod­ku dywa­nu. Do coko­łu przy­krę­co­no tablicz­kę z napi­sem: BUSZMEN Z PUSTYNI KALAHARI”.

Książ­ka jest zapi­sem poszu­ki­wań auto­ra, któ­ry kil­ka­dzie­siąt lat póź­niej jako doj­rza­ły repor­ter podej­mu­je temat: „Wła­ści­wie chcia­łem o nim wie­dzieć wszyst­ko. Kim był? Ale też kto go wypchał i w jakim celu? Co za ludzie przy­wieź­li go do Euro­py, sprze­da­li i umie­ści­li w muzeum? (…) Czy z cza­sem zmie­nił się spo­sób patrze­nia na niego?”.

Gdy autor pró­bu­je odpo­wie­dzieć na te pyta­nia, dosta­je­my opo­wieść o nie­wol­nic­twie, kolo­nia­li­zmie, rasi­zmie i roz­wo­ju nauki w XIX wie­ku. A tak­że o cza­sach nam współ­cze­snych, bo likwi­da­cja wysta­wy i god­ny pochó­wek dla El Negro nie są wca­le łatwe do prze­pro­wa­dze­nia…

Frank Westerman, El Negro i ja, wyd. Dowody na Istnienie, Warszawa 2015

7/10

Podziel się:

Skoro nogi Cię tu przyniosły, to idź krok dalej i wesprzyj naszą pomoc Afryce :)

Facebook
Twitter
Wydrukuj
hisham matar powrot

Poezja i propaganda

„Dni zabu­rza­ły mi noce. Prze­wra­ca­łem się na łóż­ku. Czę­sto godzi­na­mi nie mogłem zasnąć. Z ciem­no­ści wyła­nia­ła się praw­da” – pisze nagro­dzo­ny Pulit­ze­rem syn libij­skie­go dysy­den­ta, któ­ry przez ćwierć wie­ku szu­kał jakich­kol­wiek wie­ści o uwię­zio­nym przez reżim Kad­da­fie­go ojcu. 

konrad piskala reportaz trzymaj sie z dala kochanie

O śpiewającym drzewie

Książ­ka o miło­ści, któ­ra nie prze­zwy­cię­ży wszyst­kie­go. Nie prze­zwy­cię­ży wiel­kiej poli­ty­ki, bru­tal­nych reżi­mów czy wie­lo­wie­ko­wych przy­zwy­cza­jeń. „Miłość jest ofia­rą tyra­nii” - w pew­nym momen­cie krzy­czy w roz­pa­czy repor­ter. Czy uda mu się w swej podró­ży przez Afry­kę Wschod­nią zna­leźć inne obli­cze tego uczucia?

dipo-faloyin-afryka-to-nie-panstwo

Afryka to nie państwo

To książ­ka powsta­ła z wku­rze­nia: „Zbyt dłu­go Afry­ka była uwa­ża­na za syno­nim bie­dy, kon­flik­tów, korup­cji, wojen domo­wych i wiel­kich prze­strze­ni jało­wej czer­wo­nej zie­mi, gdzie ple­ni się jedy­nie nędza”. I jest to słusz­ny gniew. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *