Szukaj
Close this search box.
Blog Afrykański Kawałek Afryki

Kino o kinie z polityką w tle

8 maja 2020

Film o fil­mie, będą­cy pochwa­łą siły kina i siły opo­wie­ści, któ­rej boją się reżi­my. Oda do wol­no­ści, pły­ną­cej z otwar­cia się na świat, któ­re­go boją się dyktatury.

Sudań­ski reży­ser Suha­ib Gasmel­ba­ri  w Ber­li­nie (2019) został nagro­dzo­ny za cie­pły, a nie­prze­sło­dzo­ny, film o star­szych już przy­ja­cio­łach, któ­rzy chcą otwo­rzyć kino. W warun­kach dyk­ta­tu­ry, któ­ra kina nie lubi. Kto im w takim bądź razie pomo­że? Pogo­da ducha 🙂

Porażki rodzące nadzieję

Kolo­ni­za­cja, pierw­sza demo­kra­cja, pierw­sza dyk­ta­tu­ra, dru­ga demo­kra­cja, dru­ga dyk­ta­tu­ra, trze­cia demo­kra­cja i wciąż trwa­ją­ca dyk­ta­tu­ra… Kapi­tal­na jest sce­na impre­zy uro­dzi­no­wej, kie­dy czwór­ka przy­ja­ciół, two­rzą­cych Sudań­ski Klub Fil­mo­wy: Ibra­him, Manar, Soli­man i Eltay­eb wspo­mi­na, ile już dyk­ta­tur (na zmia­nę z demo­kra­cja­mi) prze­ży­li. Prze­ży­li i prze­ży­ją, bo mają w sobie i hart ducha, i radość życia. Cie­płym wie­czo­rem zaja­da­ją tor­ta, popi­ja­ją bez­al­ko­ho­lo­we drin­ki i ze sto­ic­kim spo­ko­jem mówią: „Cza­sem poraż­ki są tak wiel­kie, że muszą zro­dzić nadzieję”.

Upadek sudańskiej kinematografii

Ich pasją jest kino, film, rucho­me obra­zy, ta magia wspól­ne­go two­rze­nia i oglą­da­nia, któ­ra spra­wia, że zapo­mi­na się o wszyst­kim. Maja za sobą zagra­nicz­ne stu­dia, zagra­nicz­ne inspi­ra­cje (radziec­kim fil­mem i fran­cu­ską Nową Falą). Nakrę­co­ne przez nich w mło­do­ści fil­my albo zosta­ły zaka­za­ne, albo zagi­nę­ły. Nie zgi­nę­ła za to ich miłość do kina.

Pod Char­tu­mem chcą na nowo otwo­rzyć kino, zamknię­te z przy­czyn poli­tycz­nych lata temu. W Suda­nie kine­ma­to­gra­fia nie ist­nie­je, kina są poza­my­ka­ne. Od zama­chu sta­nu w roku 1989 kra­jem rzą­dzi pre­zy­dent, któ­ry w wybo­rach zdo­by­wa wię­cej gło­sów niż było gło­su­ją­cych. Któ­ry po obję­ciu urzę­du pierw­sze komu dzię­ku­je, to woj­sku, poli­cji, służ­bom bez­pie­czeń­stwa. Kina nie lubi, podob­nie jak wszyst­kie­go, co obra­ża moralność. 

Tortury i bezpieczeństwo

Przy­ja­cie­le, chcą­cy powo­łać do życia kino, muszą zacząć małą woj­nę z urzę­da­mi, w tym urzę­dem bez­pie­czeń­stwa publicz­ne­go… Odsy­ła­ni do kolej­nych okie­nek, kaf­kow­ski absurd komen­tu­ją sło­wa­mi: Nasze przy­szłe kino ota­cza teraz sześć mecze­tów. Zanim dosta­nie­my pozwo­le­nie na choć jeden – bez­płat­ny – pokaz, zbu­du­ją kolej­ne dwa.

Ten doku­ment jest oka­zją, by mię­dzy wier­sza­mi dowie­dzieć się cze­goś o kra­ju, ogar­nię­tym zawie­ru­cha­mi poli­tycz­ny­mi (już po nakrę­ce­niu fil­mu miał miej­sce kolej­ny zamach i aktu­al­nie rzą­dzi tam woj­sko. Tu o wstrzą­sa­ją­cej książ­ce o zbrod­niach w Suda­nie). W fil­mie poja­wia­ją się wzmian­ki o aresz­to­wa­niach, a nawet torturach.

talking_about_trees

„Poga­węd­ki” to nostal­gicz­ny, reflek­syj­ny film. Przy­ja­cie­le wspo­mi­na­ją barw­ną mło­dość – ten stu­dio­wał w Moskwie, ten na Zacho­dzie. Ten został wyda­lo­ny z kra­ju, ten musiał ucie­kać. Jed­nak naj­więk­szy ich sen­ty­ment to kine­ma­to­gra­fia. „Poga­węd­ki” to film o fil­mie, będą­cy pochwa­łą siły kina i siły opo­wie­ści, któ­rej boją się reżi­my. Oda do wol­no­ści, pły­ną­cej z otwar­cia się na świat, któ­re­go boją się dyktatury.

talking_about_trees

Jaki film chcą poka­zać w swo­im kinie jako pierw­szy? „Djan­go” Quen­ti­na Taran­ti­no. Opre­sjo­no­wa­ni miło­śni­cy kina chcą poka­zać film reży­se­ra, któ­re­go cała twór­czość jest jed­nym wiel­kim – buzu­ją­cym i bra­wu­ro­wym – ukło­nem wobec sztu­ki fil­mo­wej. Ładne… 🙂

plakat pogawedki o drzewach to zbrodnia

Suhaib Gasmelbari, Pogawędki o drzewach to zbrodnia

Fran­cja, Sudan, Niem­cy, Czad, Katar, 2019

doku­men­tal­ny, 90 min.

Ninateka.pl i Mil­len­nium Docs Aga­inst Gravity

9/10

Podziel się:

Skoro nogi Cię tu przyniosły, to idź krok dalej i wesprzyj naszą pomoc Afryce :)

Facebook
Twitter
Wydrukuj

Szare, czarne, białe – wszystko piękne

Czar­no-bia­ły film z Afry­ki Zachod­niej mówi o kon­flik­cie mię­dzy tym, co nazy­wa­my nowo­cze­sno­ścią a sta­ry­mi wie­rze­nia­mi. Naj­cie­kaw­sze jest to, co pomię­dzy – wszyst­kie odcie­nie szarości.

Odnajdziesz nowy, nielepszy, świat

Siłą fil­mu jest zde­ter­mi­no­wa­ny głów­ny boha­ter, któ­ry jed­nak nie jest posta­cią jed­no­znacz­ną. Mło­dy etno­log z Ber­li­na w cza­sach naj­ciem­niej­sze­go kolo­nia­li­zmu jedzie do Afry­ki wraz z eks­pe­dy­cją wojen­ną. Ma pro­wa­dzić bada­nia. Przy­cią­ga go tam jed­nak coś inne­go. A raczej ktoś inny.

Ta woda zrobiła się czerwona

Gdy pierw­szej sce­nie fil­mu (zja­wi­sko­wa dziew­czy­na, w bia­łej sukien­ce i o wło­sach przy­bra­nych kwia­ta­mi) towa­rzy­szy pod­pis: ‘Rwan­da, 1997’ – widz wie, że zaraz kon­wen­cja dra­ma­tycz­nie się odwró­ci. Trzy lata po ludo­bój­stwie w tym kra­ju nie ma miej­sca na sie­lan­ko­we obrazy.

2 odpowiedzi

    1. Zasko­cze­nie:) Pro­szę poczy­tać o nige­ryj­skim prze­my­śle fil­mo­wym. To jest fenomen:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *