Film o Afryce wygrał Krakowski Festiwal Filmowy! Taka radość nie zdarza się co roku 🙂 Dokument Spacer z aniołami o porwaniach dzieci w RPA wchodzi do kin.
46-letni Jerry, czyli Jeremaiah Marobyane mieszka w Soweto, słynnej i trudnej dzielnicy Johannesburga. Jako dziecko żył na ulicy. Jako nastolatek został zwerbowany do zbrojnego ramienia Afrykańskiego Kongresu Narodowego (AKN). Przerzucony zagranicę, szkolony w zabijaniu, miał walczyć z afrykanerskim szowinizmem. Z czasem wrócił do RPA i został dowódcą oddziału, wmieszanego w walkę nie z apartheidem białych, ale z Zulusami (sprzyjającymi reżimowi białych). Został ranny w eksplozji. Wrócił na ulicę. Zmienił swoje życie, gdy zobaczył, że znajomi z dzieciństwa, zaplątani w przestępczość, tracą życie. Postanowił rozbrajać grupy przestępcze. Teraz zakłada podwaliny pod organizację ratującą porwane dzieci.
Fascynujący, niejednoznaczny życiorys, prawda?
Niestety, w filmie go nie ma. Nie wiem, dlaczego. Dokument opowiada jedynie o tej ostatniej działalności Jerry’ego. Choć zaczyna się od obiecującego wyznania: „W życiu jest czas, kiedy osiągasz punkt zwrotny. Musisz się zastanowić i zdecydować: Kim jesteś?”. Bez podanego wyżej kontekstu te słowa brzmią pusto.
Jerry mówi, że w RPA co godzinę porywane jest dziecko. Postanawia walczyć z procederem i podejmuje się odnaleźć jedno z nich, porwane w Soweto. Szuka w mrocznie sfilmowanych zaułkach. Naraża swoje życie. Ignoruje przepowiednię, mówiącą o śmierci. Walczy z demonami przeszłości. Kamera sprawnie odzwierciedla nastrój niepokoju i rozedrgania.
Czy warto obejrzeć? Zdecydowanie tak! Czy były lepsze filmy w konkursie dokumentalnym tegorocznego Krakowskiego Festiwalu Filmowego? Zdecydowanie tak! Na przykład film „Dzieci wroga”, nagrodzony nagrodą krytyków FIPRESCI, także opowiadający o poszukiwaniu dzieci (ISIS, Syria, obozy uchodźców).
Spacer z aniołami, reż. Tomasz Wysokiński, Polska, 2021, dokument, 1 h 24 min.
6/10