Konrad Piskała wydał książkę o Sudanie, jeszcze zanim ten kraj się rozpadł i powstało najmłodsze afrykańskie państwo, czyli Sudan Południowy (2011). To porozumienie miało zakończyć II sudańską wojnę domową, czyli najdłuższą wojnę domową w Afryce. Nie zakończyło.
Walki wywołały ogromną falę głodu. Obecnie sytuacja jest krytyczna: w Sudanie od kwietnia 2023 trwa kolejna wojna, a Sudan Południowy jest na skraju wybuchu wewnętrznego konfliktu.
Pełzająca wojna
Piskała nie jest prorokiem, ale jest bystrym obserwatorem. Przewidział to wszystko: “W Afryce wojny się nie kończą, one przygasają, tlą się, aby nagle ogarnąć pół kraju albo kraj sąsiedni czy nawet terytorium kilku państw. Teraz gdy tak siedzimy z Husseinem i pijemy zimną pepsi, spoglądając na błyszczącego orła z pozłotka, w mieście Abyei czy dalekim Darfurze giną ludzie. To dalszy ciąg tej samej pełzającej wojny”.
Nikt nie został osądzony
Z reportażu dużo dowiemy się o historii, polityce, islamskim reżimie totalitarnym i genezie konfliktów (więcej jednak – na szczęście – o codzienności jego mieszkańców). Piskała gorzko podsumowuje konflikty: “Wszyscy dyktatorzy Sudanu mogą czuć się bezpieczni, bo tu – tak jak w całej Afryce – nie ma zwyczaju karania tyranów. <Rzeźnik Ugandy>, czyli Idi Amin Dada Oumee, Jean-Bedel Bokassa z Republiki Środkowoafrykańskiej, Mobutu Sese Seko z Konga, Hissene Habre z Czadu, Mengystu Hajle Marjam z Etiopii - nikt nie został osądzony. Podobnie jest w Sudanie - Abbud przeszedł na emeryturę, Nimejri został na emigracji. A Omar al-Baszir? W najgorszym wypadku podzieli los al-Turabiego i trafi do aresztu domowego, bo tu tylko zwykli ludzie mają przywilej umierania”.
Reportaż jest przepełniony śmiercią, smutkiem i żałobą.
“Żałoba to wrzucanie piasku do wody – zwraca się do mnie Mukhtar, który siedzi obok i patrzy jak człowiek, który wszystko widział i ze wszystkim się już pojednał. Więcej nic nie mówimy. Częstuję go egipską pomarańczą, której chropowaty piaszczysty zapach zostaje na palcach i pod paznokciami. To nasza odpowiedź na stratę”.
Tu się umiera na serio
Piskała podąża za śmiercią, a może od niej ucieka – w każdym bądź razie: bezskutecznie. W Sudanie śmierć go osacza.
“Bar. Te miejsca, jak nigdzie indziej, kojarzą mi się ze śmiercią. W Afryce wszystko jest prowizoryczne, bo życie trwa krótko. Próżno szukać w miejscowych lokalach przyjemnej atmosfery (…). Tu, w Afryce (…) większość lokali to ciemne, wilgotne jamy, do których trafiają ci, którzy chcą się szybko i bezboleśnie upić. Pociąga mnie ich atmosfera, mroczna dekadencja. Szczególna lepkość, bezpośredniość i gwałtowność, z jaką chłonie się tu przyjemności życia”.
I dalej:
“Tu się umiera na serio. Bardziej umrzeć niż tu nie można nigdzie indziej na świecie. Tu śmierć wiąże się z zapomnieniem. Zmarłych się nie odwiedza, a miejsce, gdzie zostali pochowani, powoli znika, zapada się. Dlatego wyrażanie smutku jest inne. Jest milczeniem. Absolutnym milczeniem”.
Przeczytajcie teraz wyjątkowo piękny fragment o pustyni.
“Życie na Saharze to ciągłe pokonywanie odległości, czasu, własnych słabości. Silnik charczy, bo powietrze ma ponad pięćdziesiąt stopni. Ale zbliża się zmierzch, wiec Hamed piłuje silnik. (…) Drzemie w nim odwieczny ludzki lęk przed niedotarciem do celu. Przed wieczną, niedokończoną podróżą. Sahara jest podobno pełna błędnych, zagubionych dusz.
– Przepowiednia mówi, że jeżeli jesteś niegodziwy, to nigdy nie dotrzesz do mazjery, nie zmoczysz ust wodą, nie zaznasz chłodu ani dobrego słowa – mówi Mukhtar Hussein. (…)
Pył w autobusie opada, gdy zatrzymujemy się przy mazjerach – miejscach z wodą dla podróżnych. Woda stoi tu pod dachem w wielkich glinianych amforach i czeka na spragnionych. Ma smak miodu. Jest gęsta, chłodna i mętna, ale orzeźwia. (…) Woda w dzbanach jest zawsze. Nigdy nie widziałem ich pustych.
– Kto ją wlewa? - pytam Mukhtara.
– Kiedy byłem mały, ojciec mówi mi, że te dzbany napełnia Allach – odpowiada. – Mówię tak teraz swojemu synowi, że to prawda. Robi to Bóg”.
Konrad Piskała, Sudan. Czas bezdechu, WAB, Warszawa, 2010
7/10
W trakcie świetnego pokazu zdjęć z Erytrei i Etiopii (Konrad Piskała jest też fotografem, którego zdjęcia z Afryki można oglądać tu: https://www.facebook.com/afrykaokiemreportera/?locale=pl_PL) podczas African Beats Festival 2023 Konrad Piskała podpisał dla nas egzemplarze swojej książki:) I zapowiedział kolejną…
Jedna odpowiedź
The way you explain a complex topic in an easy-to-understand way is really impressive. Keep it up.
natural latex mattress malaysia