Miała dwadzieścia kilka lat, gdy wyjechała badać szympansy w sam środek afrykańskiej dżungli. Żaden z niej był naukowiec, ot, zwykła brytyjska dziewczyna, sekretarka, z lornetką, namiotem i pasją. Po kilku miesiącach zanegowała ówczesny stan wiedzy o tych zwierzętach, a także o tym, kim jest… człowiek.
W latach 60. dwudziestego wieku naukowcy uważali, że tylko człowiek potrafi posługiwać się narzędziami. Po czterech miesiącach w dżungli na terenie dzisiejszej Tanzanii Jane Goodall miała pewność, że to nie jest prawda. Widziała szympansy, posługujące się np. patykami do wygrzebywania termitów z ich kopców. Gdy napisała o tym do swojego mentora i opiekuna naukowego, odpowiedź przyszła szybko: „Obecnie musimy albo zmienić definicję narzędzi, albo zmienić definicję człowieka, albo też zaakceptować, że szympansy są ludźmi”.
![Danuta Tymowska, Jane Goodall. Pani od szympansów](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2020/02/tymowska-jane-goodall-pani-od-szympansow.jpg)
Jane zawsze chciała badać zwierzęta. Dzięki uporowi, trochę dzięki szczęściu, trafiła pod opiekę naukowca, pracującego w Afryce. Dostała pracę, niemal samotniczą, ciężką, żmudną, niebezpieczną - w samym środku dziczy. Namiot, deszcz, malaria, upał, całe dni w buszu w otoczeniu dzikich zwierząt, choroby, insekty, węże – wielu nie wytrzymało. Jane spała w szympansim gnieździe na drzewie, łamała naukowe zasady zakazujące dokarmiania szympansów, ignorowała ówczesny stan wiedzy oraz patrzyła bystrze i bez uprzedzeń na te fascynujące zwierzęta. Nadała im imiona, rozpoznawała ich uczucia, pragnienia i gusty, obserwowała świadome reakcje i dzięki swym nowatorskim badaniom z roku na rok przebijała się do głównego nurtu nauki.
Opis pierwszego dotknięcia przez Jane szympansa, scenka zabawy zwierząt w ciuciubabkę, szympans-spryciarz, ukrywający przed kolegami, jak załapać się na banana, ogromny wachlarz scenek, w których szympansy ukazują uczucia: przytulanie, poklepywanie, całowanie, pocieszanie, witanie się, walka o władzę za pomocą świadomych, przemyślanych kroków – dla tych stron trzeba przeczytać tę książkę.
Np. taka poruszająca scena, gdy dla szympansa ważniejszy okazał się kontakt z Jane niż jedzenie: pewnego razu Jane „znalazła ładny dojrzały i czerwony orzech palmy oleistej, wyciągnęła więc dłoń i podała do Davidowi. Ten jednak miał w zwyczaju ignorować zachowania ludzie, które uznawał za głupie. Z pogardą rzucił okiem na dar, po czym ostentacyjnie się odwrócił. Niezrażona tym Jane nadal jednak podtykała orzech. Po dłuższej chwili szympans zwrócił się do niej, sięgnął po podarunek i przez jakieś dziesięć sekund mocno obejmował jej dłoń swą ciepłą dłonią. Następnie cofnął rękę, spojrzał na orzech – i upuścił go na ziemię”.
Jane została cenionym naukowcem, autorem bestsellerów, organizatorem ważnych projektów badawczych, by następnie zaangażować się w działalność na rzecz praw zwierząt. Druga część książki, w której Jane odwiedza ośrodki prowadzące eksperymenty (a czasem i pseudeoeksperymenty) na zwierzętach czy ogrody zoologiczne sprzed pół wieku jest po prostu trudna do czytania przez swoją drastyczność. Jane mówiła tak: „Gdyby inni ludzie, a nie ubrani w białe fartuchy naukowcy, tak traktowali małpy, psy, koty, króliki czy świnie za zamkniętymi drzewami laboratoriów, byliby oskarżeni i skazani za okrucieństwo”.
Wielka, odważna kobieta o niebywale otwartym umyśle i żelaznej determinacji.
![Johanna Lohr, portret Jane Goodall, Wikimedia Commons](https://blog.pomocafryce.pl/wp-content/uploads/2020/02/Johanna_lohr_jane-goodall-875x1280.jpg)
Sporą wadą książki jest jednak jej redakcja. To trochę książka-laurka. Po przeczytaniu pierwszego akapitu zastanawiałam się, czy w ogóle będzie się dało przeczytać książkę pełną komunałów i tak wytartych zwrotów jak: krawędź zagłady, toksyczna cywilizacja, ratowanie ginącego świata, słynna badaczka, wrażliwy i zaangażowany naukowiec, pełna zapału i głodna czynu idealistka, walka o prawa, niezwykła historia. Uff 🙂 A to wszystko w jednym akapicie! Potem jest lepiej, ale naprawdę można było wiele rzeczy wyczyścić w tej książce 🙂
Niestety, zdarzają się też wpadki, wynikłe z narosłych dekadami przyzwyczajeń kolonialnych: słów egzotyka, cywilizacja używa się w bardzo jednostronnym ujęciu. To byłyby drobne sprawy do wyczyszczenia. Większym kłopotem natomiast jest brak w książce lokalnych bohaterów, współpracowników: ci pozostają bezimienni, niezauważeni.
Danuta Tymowska, Jane Goodall. Pani od szympansów, Znak, Kraków 2020
6/10
A może widzieliście ten film?
Jedna odpowiedź
nie czulem tych banalow czytajac
ale ogolnie popieram