Szukaj
Close this search box.
Blog Afrykański Kawałek Afryki

Sycące piękno

10 listopada 2020

Afry­ka na festi­wa­lu Nowe Hory­zon­ty NH20 ma się bar­dzo dobrze. Wibru­je, tęt­ni życiem, zachwy­ca i sta­je po swo­je. Afry­kań­ski film sta­je też w kon­kur­sie o nagro­dę głów­ną, co jest nie­ma­łą sensacją 🙂

O nagro­dę głów­ną w Mię­dzy­na­ro­do­wym Kon­kur­sie Nowe Hory­zon­ty 2020 wal­czy film z Leso­tho pt. To nie jest pogrzeb, to zmar­twych­wsta­nie. Jest to pewien feno­men, gdyż fil­my sub­sa­ha­ryj­skie do tej pory mia­ły cięż­ko. W 2014 r. wygrał film Bia­ły cień (pro­duk­cji wło­sko-nie­miec­ko-tan­zań­skiej, reży­ser z Argen­ty­ny), a w 2017 nomi­no­wa­ny był genial­ny Maka­la (rzecz się dzie­je w Kon­go, ale pro­duk­cja i reży­ser z Francji). 

Tym razem mamy w kon­kur­sie głów­nym nomi­no­wa­ne­go nie­zwy­kle barw­ne­go reży­se­ra z Leso­tho, Lemo­han­ga Jere­mia­ha Mose­se – a na całym festi­wa­lu moż­na zoba­czyć kil­ka fil­mów wypro­du­ko­wa­nych pod Saharą.

To nie jest pogrzeb, to zmar­twych­wsta­nie, reż. Lemo­hang Jere­miah Mosese

W fil­mie To nie jest pogrzeb, to zmar­twych­wsta­nie 80-let­nią wdo­wę Man­toa doty­ka kolej­na tra­ge­dia: tra­ci syna. Kobie­ta codzien­nie kła­dzie się spać w spe­cjal­nej suk­ni i zasy­pia, cze­ka­jąc na śmierć. Wyda­je się, że już nie ma nic, co mogło­by pomóc jej się pod­nieść. Ale gdy rodzin­na wieś ma zostać zala­na przy budo­wie tamy, a wszy­scy miesz­kań­cy prze­sie­dle­ni, to wła­śnie Man­toa pierw­sza sta­je do walki.

To nie jest pogrzeb, to zmar­twych­wsta­nie, reż. Lemo­hang Jere­miah Mosese

Reży­ser przy­zna­je, że jego film to meta­fo­ra, za pomo­cą któ­rej chciał przed­sta­wić swój kraj, Leso­tho. Kraj, w któ­rym ludzie bywa­li bier­ni, przy­zwy­cza­je­ni do nie­do­stat­ków, któ­re były dla nich „natu­ral­ne jak uścisk ręki”. Ale to się zmienia. 

Lemo­han­ga Jere­mia­ha Mose­se wyje­chał do Ber­li­na i czer­pie z doświad­cze­nia emi­gra­cji, ale też i ze swo­jej tra­dy­cji. Przy­zna­je, że inspi­ra­cją dla tego fil­mu była histo­ria jego bab­ci, któ­ra zosta­ła prze­sie­dlo­na wraz z całą wsią.

To nie jest pogrzeb, to zmar­twych­wsta­nie, reż. Lemo­hang Jere­miah Mosese

Malar­skość afry­kań­skich fil­mów na festi­wa­lu upa­ja. Kra­jo­bra­zy wci­ska­ją sie pod oczy, wypra­co­wa­ne kadry sycą pięk­nem.

Tak jak sekwen­cja jaz­dy w przez noc­ne mia­sto w angol­skim fil­mie Kli­ma­ty­za­tor (z muzy­ką Ali­ne Fra­zão – zapa­mię­taj­my to nazwisko).

Kli­ma­ty­za­tor, reż. Fradique

Film opo­wia­da histo­rię o tym, jak w roz­pa­lo­nej upa­ła­mi Luan­dzie z nie­ba zaczy­na­ją spa­dać klimatyzatory.

Kli­ma­ty­za­tor, reż. Fradique

Phi­lip­pe Lacôte, reży­ser z Wybrze­ża Kości Sło­nio­wej pięk­ne kadry potra­fi zna­leźć nawet w wię­zie­niu, gdzie toczy się gang­ster­ska roz­gryw­ka mię­dzy osa­dzo­ny­mi. Narzę­dziem wal­ki w fil­mie Noc Kró­low jest… poezja – opo­wieść snu­ta przez całą noc.

Noc Kró­lów, reż. Phi­lip­pe Lacôte

Naj­słab­szy, moim zda­niem, jest obraz z Sene­ga­lu Ojciec Nafi. Też zachwy­ca spo­koj­nym ryt­mem, teatral­ny­mi kadra­mi, ale fabu­ła jedy­nie prze­twa­rza utar­te sche­ma­ty (dziew­czy­na kocha inne­go niż prze­zna­czo­ny jej przez rodzi­ców). Bar­dzo war­to obej­rzeć film dla obser­wa­cji islam­skich rytu­ałów z Senegalu.

Ojciec Nafi, reż. Mama­dou Dia

Tyle obej­rza­ne, trzy­mam kciu­ki za To nie jest pogrzeb! Oglą­daj­cie festi­wal Nowe Hory­zon­ty on line do 15 listopada!

To nie jest pogrzeb, to zmar­twych­wsta­nie, reż. Lemo­hang Jere­miah Mose­se, Leso­tho, 2019, 116′

9/10

Kli­ma­ty­za­tor, reż. Fra­di­que, Ango­la, 2020, 72′

7/10

Noc Kró­lów, reż. Phi­lip­pe Lacôte, Fran­cja, Wybrze­że Kości Sło­nio­wej, Kana­da, Sene­gal, 2020, 93’

6/10

Ojciec Nafi, reż. Mama­dou Dia, Sene­gal, 2019, 109′

5/10

Zdję­cia: festi­wal Nowe Hory­zon­ty

Podziel się:

Skoro nogi Cię tu przyniosły, to idź krok dalej i wesprzyj naszą pomoc Afryce :)

Facebook
Twitter
Wydrukuj

Historie potencjalne

Czy histo­ria jako dzie­dzi­na nauki obro­ni się przed zarzu­ta­mi o prze­moc impe­rial­ną? – pyta­ją arty­ści na wysta­wie w Zachęcie.

Coś w nas wstąpiło

Przed­się­wzię­cie było kar­ko­łom­ne: w kil­ka tygo­dni napi­sać i skom­po­no­wać cha­ry­ta­tyw­ny prze­bój, zbie­ra­ją­cy pie­nią­dze na gło­du­ją­cą Etio­pię. A potem prze­ko­nać naj­więk­sze gwiaz­dy popu  i zgro­ma­dzić je w jed­nym miej­scu, by go nagra­ły. Bez komó­rek, maili, internetu. 

Rajd Dakar – Włochy

Sły­ną­cy z nie­bez­pie­czeństw rajd Paryż-Dakar to nic w porów­na­niu z opar­tym na praw­dzi­wych wyda­rze­niach fil­mie “Ja, kapi­tan” o dro­dze migran­tów z Sene­ga­lu do Włoch.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *