Bohaterowie filmu “Żona grabarza” mieszkają w Dżibuti. Ale marzenia mają identyczne jak mieszkańcy Sopotu czy Krościenka: założyć niewielki biznes, wykształcić syna, podróżować. Pierwszy w historii film z Somalii zgłoszony do Oscara pokazuje zwykłą rodzinę w poważnym kryzysie. I to, jak niezwykła jest ich miłość.
Nasra i Guled stają w obliczu ciężkiej choroby, mogącej doprowadzić do śmierci kobiety. Guled jest grabarzem, bardzo trudno mu zarobić na życie. Mężczyzna chwyta się każdej pracy, każdego sposobu, by uzbierać pieniądze na operację żony. Gdy już staje pod murem, postanawia uciec się do ostateczności – poproszenia o pomoc rodzinę, która w przeszłości bardzo źle go potraktowała. Hasło: “Iść na wieś” to ostateczność. Wyrusza w wyczerpującą podróż.
W tej wędrówce widzimy pyszny, surowy krajobraz Somalii. Film zachwyca kadrami – oglądamy barwne stroje kobiet, gwarne targowisko. Można nasycić oczy afrykańskimi kolorami. Poczuć morze, posłuchać świerszczy.
Podobnie upojnie przedstawiona jest miłość somalijskiej pary. Kamera zmysłowo traktuje ich ciała, reżyser uwodzi widza, ukazując scenę, gdy Guled myje włosy Nasrze siedzącej w misce.
I nie przeszkadza, że wszystko się dzieje w slumsach z blachy falistej. Bo bieda jest tu ogromna. Grabarze dzielą się jednym papierosem. Grabarze za cały majątek mają po jednej łopacie. Grabarze wystają całymi dniami pod szpitalem w oczekiwaniu na to, aż ktoś umrze.
Mechanizm dziedziczenia niepiśmienności
To jednak nie te obrazy nędzy wstrząsają najbardziej. Mnie poruszyła scena rozgrywająca się między niepiśmiennymi rodzicami a ich dzieckiem. Gdy chłopak nie chce chodzić do szkoły, rodzice starają się go zdyscyplinować. On w odpowiedzi tylko rzuca: Sami nie umiecie czytać ani pisać. Zostawcie mnie w spokoju! Ta scena ukazuje, jaki jest mechanizm dziedziczenia niepiśmienności, jak trudno jest przełamać ten przeklęty krąg.
A i jeszcze jedno: jak będziecie oglądać, zwróćcie uwagę na scenę, jak Nasra i Guled wkręcają się do obcych ludzi na wesele. Kapitalna! 🙂
Khadar Ayderus Ahmed, Żona grabarza, Francja, Somalia, Niemcy, Finlandia, 2021
83 minuty
HBOmax, widziany w ramach festiwalu Afrykamera
7/10
photo by Lasse Lecklin