Szukaj
Close this search box.
Blog Afrykański Kawałek Afryki

Jeść, czyli… jeść ryż

2 lipca 2020

Tek­sty nie­rów­ne. Cza­sem repor­ta­że w sty­lu: „co widzi tury­sta przez okno prze­peł­nio­ne­go do gra­nic moż­li­wo­ści busi­ka”. Cza­sem pięk­ne, moc­ne tek­sty. Jak ten Wojt­ka Jagiel­skie­go o Kongu. 

Cie­ka­wost­ka – jedy­ny, jaki koja­rzę poza kla­sycz­nym Arka­dym Fie­dle­rem, repor­taż o bli­skim naszej Fun­da­cji Mada­ga­ska­rze:

„Samo sło­wo <jeść> w języ­ku mal­ga­skim ozna­cza <jeść ryż>. Wszyst­ko w tym kra­ju krę­ci się wokół ryżu: dro­gę mie­rzy się w ryżu (<musisz iść tyle, ile zaj­mu­je jed­no goto­wa­nie ryżu>), ślub­ne życze­nia skła­da się o ryżu (<bądź­cie jak ryż i woda, zawsze razem: kie­dy rośnie­cie, kie­dy się gotu­je­cie, kie­dy jeste­ście zja­da­ni>), ryż je się na każ­dy z trzech posił­ków w cią­gu dnia”.

Ryż i nic więcej

Czy­tam repor­taż Anny Alboth i od razu koja­rzy mi się, co opo­wia­da­ła mi dr Maria Groh­man-Wie­czo­rek, uczest­nicz­ka naszej misji medycz­nej na Mada­ga­ska­rze:

„Pew­ne­go wie­czo­ru sie­dli­śmy do kola­cji z gru­pą dzie­ci z dale­kich wio­sek, któ­re przy­je­cha­ły do sto­li­cy na ope­ra­cje, pla­no­wa­ne w kolej­nych dniach. Na sto­le poło­żo­no ryż, jarzy­ny i mię­so. Tego dnia były kotle­ci­ki z zebu (domo­we bydło). Dzie­ci jed­nak nakła­da­ły sobie ryż i nic wię­cej. Gdy spy­ta­li­śmy miej­sco­wych misjo­na­rzy, cze­mu nie wezmą nic wię­cej, ci odpo­wie­dzie­li, że ludzie tu jedzą trzy razy dzien­nie ryż i rzad­ko kie­dy coś wię­cej. Dzie­ci jadły więc to, co zawsze”.

Pióropusz z papuzich piór 

Posłu­chaj­cie pro­zy Jagiel­skie­go z tego zbioru: 

„Męż­czyź­ni Wage­nia jak w cza­sach Con­ra­da żyli z łowie­nia ryb. Usta­wia­li w rze­ce saki z bam­bu­so­wych witek, w któ­re nurt sam zapę­dzał ryby. Kobie­ty suszy­ły je potem na kamie­niach i wio­zły piro­ga­mi na targ w Kisangani.

Wizy­tę w wio­sce zaczą­łem od audien­cji u wodza. Tata Beaka nie miał jesz­cze trzy­dziest­ki, a wodzow­ski pió­ro­pusz z papu­zich piór i sza­tę z mał­pich skór odzie­dzi­czył po ojcu, któ­ry rzą­dził ludem Wage­nia w cza­sach, gdy dorze­cze Kon­go było jesz­cze wła­sno­ścią bel­gij­skie­go króla.

Zapy­ta­łem go, co zna­czy być dobrym wodzem. – Wódz jest dla swo­je­go ludu dro­go­wska­zem, przy­kła­dem do naśla­do­wa­nia – powie­dział po dłuż­szej chwi­li zasta­no­wie­nia. – Jeśli będzie złym czło­wie­kiem, jego pod­da­ni rów­nież sta­ną się zły­mi ludźmi”.

Afryka. Opowieści podróżne

W tomie, wyda­nym przez maga­zyn „Kon­ty­nen­ty” znaj­dzie­my tak­że tek­sty m.in. Mar­ci­na Kydryń­skie­go (o Libe­rii), Szy­mo­na Hołow­ni (o Bur­ki­na Faso), Bart­ka Sabe­li (o Saha­rze Zachod­niej, o któ­rej napi­sał całą książ­kę), Izy Kle­men­tow­skiej (o Mozam­bi­ku), Pio­tra Lipiń­skie­go (o Etiopii).

Afryka. Opowieści podróżne

pra­ca zbio­ro­wa, Kon­ty­nen­ty, Zie­lon­ka 2019 

6/10

Podziel się:

Skoro nogi Cię tu przyniosły, to idź krok dalej i wesprzyj naszą pomoc Afryce :)

Facebook
Twitter
Wydrukuj
Astrid Madimba Chinney Ukata

Nie: Afryka, ale: kraje Afryki

Odtąd nie będzie­cie już mówić: Afry­ka – tyl­ko: kra­je Afry­ki. Ten kon­ty­nent to nie mono­lit, ale 54 pań­stwa i miliard ludzi, tysią­ce języ­ków. Każ­dy z kra­jów jest opi­sa­ny w tej książce.

Breyten_Breytenbach,

Nasi ludzi mogą być jak wy

Brey­ten Brey­ten­bach, poeta z RPA, zwra­ca się z proś­bą: “byśmy odzy­ska­li spo­kój / że nasi ludzi mogą być jak wy / chodź­cie, przyjdź­cie napij­cie się z nami arab­skiej kawy”.

hisham matar powrot

Poezja i propaganda

„Dni zabu­rza­ły mi noce. Prze­wra­ca­łem się na łóż­ku. Czę­sto godzi­na­mi nie mogłem zasnąć. Z ciem­no­ści wyła­nia­ła się praw­da” – pisze nagro­dzo­ny Pulit­ze­rem syn libij­skie­go dysy­den­ta, któ­ry przez ćwierć wie­ku szu­kał jakich­kol­wiek wie­ści o uwię­zio­nym przez reżim Kad­da­fie­go ojcu. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *