Barbara ma blisko trzydziestki i mieszka w stolicy Ghany. Po długich latach wraca do domu rodzinnego, by porozmawiać z rodzicami, którzy sprzedali ją do pracy jako ośmioletnią dziewczynkę. Lata rozłąki byle na tyle długie, że Barbara dopiero teraz poznaje swoich najmłodszych braci, którzy są już nastolatkami.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2024/05/8127003.6.jpg)
Kobiety kobietom
Już pierwsza scena filmu, w której bohaterka przed podróżą w rodzinne strony udaje się do zakładu fryzjerskiego, mówi wiele. Dwie fryzjerki mocno szarpią jej włosy, próbując rozczesać stare warkoczyki. Głowa Barbary przeskakuje z jednej strony na drugą - w zależności od tego, która z fryzjerek akurat pociągnie. Na twarzy Barbary widać ból. Ale kobiety są systematyczne i zacięte w tej czynności. Nie ma w nich empatii wobec cierpienia jednej z nich.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2024/05/images.jpeg)
Najboleśniejsze bowiem w filmie o współczesnej Ghanie jest to, że piekło na ziemi Barbarze zgotowali jej rodzice. I choć ojciec po latach przyznaje się do błędu, to matka idzie w zaparte. Mówi: to jest los kobiety: małżeństwo i dzieci. Ból i cierpienie. Nie mogłaś tego uniknąć, taka była wola Boga. To matki i babki dokonują obrzezania dziewczynek. To matka skazuje córkę na najgorszy los.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2024/05/2rLxNOXSyYi22cYXz9kx2nKGYix-200x300-1.jpg)
W Ghanie wciąż bieda wymusza na rodzicach sprzedawanie starszych dzieci, by te poszły do pracy, a jednocześnie zwolniły miejsce przy stole dla młodszych. Chłopcy pracują często w bardzo niebezpiecznej pracy rozplątywania sieci rybakom, a dziewczyki wykonują najcięższe prace domowe.
Barbara niby miała pójść do siostry matki. Miała zamieszkać w mieście, gdzie miało ją czekać lepsze życie i edukacja. Miała talent, marzyła o karierze sportowej. Tak się nie stało. Doznała maltretowania, głodu i przemocy seksualnej. Wykonywała niewolniczą pracę.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2024/05/unnamed.jpg)
Rozdzierająca szczerość
Przetrwała. Jej siła sprawiła, że skończyła szkołę, ma dobrą pracę, wynajmuje ładne mieszkanie, ma piękne ubrania.
Rozmowa rodziców z Barbarą zaskakuje obie strony. Wychodzą na jaw nowe fakty, a ta rodzinna rozmowa jest jedną z najmocniejszych, jakie widziałam w polskim kinie dokumentalnym. Może film „Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham” przedstawiał równie rozdzierająco szczerą rozmowę między matką a córką. (Nota bene udało mi się oglądać polskę premierę „Gdy powieje harmattan” razem z Pawłem Łozińskim na sali - reżyserem „Nawet nie wiesz…”. Myślę, że nie był to przypadek, bo podejście do wchodzenia w głąb portretowanej postaci oboje artyści mają bardzo podobne).
Nie ma tu scen niepotrzebnych
Film to wyjątkowo pełny portret psychologiczny Barbary. Kolejne ujęcia mówią o niej coraz więcej, służą do tego, by przybliżać jej skomplikowaną osobowość. Cała uwaga widza skoncentrowana jest na bohaterce, która od nas może dostać tylko tyle: zauważenie jej, uwagę i współczucie.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2024/05/images-1.jpeg)
Uniwersalna opowieść o granicach przebaczenia
Mocą filmu jest też jego uniwersalność. Reżyserka nie egzotyzuje całej sytuacji, ze wzruszeniem ramion stwierdzając: W Afryce tak po prostu jest. Poza skrajnością tej rodzinnej historii, jest to bardzo uniwersalna opowieść o możliwości i granicach przebaczenia.
Co można przebaczyć? Jak wielką niesprawiedliwość?
Czy i jak wybaczyć rodzicom, przez których się cierpiało?
Czy po wyrządzonej krzywdzie dalej można kochać i mieć wobec nich jakiekolwiek zobowiązania?
Gdy powieje harmattan, reż. Edyta Wróblewska, Polska, 2024
Film dokumentalny obejrzany w ramach festiwalu Millenium Docs Against Gravity
8/10