Nauczyciele opowiadają, że niektóre dzieci są w stanie tylko spać lub leżeć na podłodze w klasie. Słabną z niedożywienia.
Zanim ufundowaliśmy przedszkole w Maganzo, w Tanzanii, najbliższa placówka była przepełniona. Grupy liczyły po sto dzieci! W Maganzo na 2265 rodzin jest około 5500 dzieci. Jest też prawie 200 sierot, których rodzice zmarli w większości na AIDS. W okolicy nie ma pracy. Większość ludzi utrzymuje się z pracy na roli. Dzieci też pracują w polu.
11 religii i wyznań
Do przedszkola chodzą dzieci 11 wyznań (m.in. muzułmanie oraz dzieci wyznające tradycyjne wierzenia). Uczą się w języku angielskim, a właściwie uczą się najpierw języka angielskiego z języka suahili, który jest urzędowym językiem w Tanzanii.
Dożywianie w nowej jadalni jest niezbędne, gdyż wiele rodzin boryka się z problemem głodu lub niedożywienia. Większość ludzi je tu jeden lub dwa posiłki dziennie – kasza z mąki kukurydzianej, maniok, słodkie ziemniaki, fasola, liście mchicha i małe rybki dagaa. Dzieci nierzadko kładą się spać bez żadnego posiłku.
Dieta jest tu uboga w składniki odżywcze. Niedobór witamin i minerałów powoduje niszczenie czerwonych krwinek. Żeby to leczyć, potrzeba dobrego jedzenia. Powstaje błędne koło – nawet jak dzieci dostają leki, to nie zdrowieją, bo w domu brakuje jedzenia. Czasem trafiają do szpitala ze skrajnym niedożywieniem. Nauczyciele opowiadają, że niektóre dzieci są jedynie w stanie spać lub leżeć na podłodze w klasie.
200 dzieci w klasie
Dzieci wymagają pracy edukacyjnej od podstaw. Zazwyczaj pierwszy raz w życiu biorą do ręki ołówek w wieku siedmiu lat. Swoją przygodę z nauką rozpoczynają w 200-osobowej klasie (średnia krajowa wg UNICEF 71 dzieci na klasę, czyli ponad dwa razy gorzej niż zapisano w Sustainable Development Goal: 27 uczniów na klasę) na klepisku z laterytowej gliny. Zazwyczaj brakuje ławek, choć osoby chętne mogą sobie zakupić na własny użytek stolik i krzesło, co bywa popularną praktyką w szkołach średnich. Edukacja jest na naprawdę niskim poziomie. Wpływa na to wiele czynników, takich jak brak nauczycieli (4 na 1000 uczniów w szkole, średnia krajowa: 169 dzieci na jednego nauczyciela w państwowej szkole) i ich niskie wykształcenie, przepełnione klasy, brak książek i pomocy dydaktycznych. Przeważa pamięciowy sposób nauki, gdzie wszystko jest recytowane z pamięci.
Z ulicy do przedszkola
Emmanuel (6,5 roku) i Johana (9 lata) mieszkają z babcią i 12-letnią siostrą Pendo. Rodzice zmarli z powodu AIDS. Babcia utrzymuje rodzinę z „ziołolecznictwa” oraz praktyk „uzdrowicielskich”. Nie jest całkiem sprawna umysłowo. Dzieci wychowywała ulica.
W 2018 r. Emma rozpoczął naukę w przedszkolu. Pojawił się też Johan. Dzieci zaczęły się uczyć! W pandemii zawieszono ciepłe posiłki, wydawano tylko paczki żywnościowe. Siostry, prowadzące przedszkole straciły kontakt z Emmą i Johaną. Dzieci spędzały całe dnie na targu, zbierając butelki, a także żebrząc o pieniądze i jedzenie. Kiedy wreszcie udało się je spotkać – wyglądali na bardzo zaniedbanych. Włosy niestrzyżone, skóra twarzy niemalże czarna ze względu na ciągłe przebywanie na słońcu.
Na szczęście, ograniczenia w Tanzanii związane z pandemią uległy rozluźnieniu i dzieci powróciły do szkół.
Jedna odpowiedź
No właśnie: dzieci. Więcej dzieci. I jeszcze więcej dzieci. Co by jeszcze więcej dzieci nie miało co jeść.