
Gdy rozpada się stary porządek
„Jestem z sobą w największym porządku” – mówi morderca. Choć przyznaje, że za bohatera się nie uważa. Kto w zabójcy przeciwnika apartheidu chciałby dziś widzieć bohatera?
„Jestem z sobą w największym porządku” – mówi morderca. Choć przyznaje, że za bohatera się nie uważa. Kto w zabójcy przeciwnika apartheidu chciałby dziś widzieć bohatera?
„Jedna choroba więcej czy mniej… I tak nie stać nas na leczenie, a ważniejsze jest to, żeby coś do garnka włożyć” – ten głos z Ankazoabo na Madagaskarze dobrze ilustruje, czym jest koronawirus w Afryce.
– Chłopiec z siódmej klasy spytał mnie: Czy pani zauważyła smutek w oczach tego dziecka? Trzymał wtedy w ręku zdjęcie swojego afrykańskiego rówieśnika. Od tego zdjęcia zaczęła się nasza przygoda z Afryką – mówi Bernadeta Kaletka, opiekunka wolontariatu w Kasinie Wielkiej.
Dla Josepha Conrada „problemem nie było hipokrytyczne wyrzeczenie się metod cywilizowanych – ale samo europejskie pojęcie cywilizacji jako wartościowej idei”. W „Jądrze ciemności” ukazał zgrozę belgijskiego Konga.
130 minut filmu dokumentalnego o wyborach w Zimbabwe brzmi jak lek na bezsenność. Tymczasem dostajemy brawurowo zmontowany, świetnie sfilmowany zapis politycznego starcia: butnego giganta z młodym idealistą.
„Helikopter w ogniu” to nie tylko książka o amerykańskich chłopcach na wojnie, z emocjonującą akcją i strzelaniną. Właściwie jest to mocny traktat antywojenny, pokazujący, jak dobre intencje potrafią zrobić piekło na ziemi.
Etiopski kandydat do Oscara „Biegnąc pod wiatr” nie jest banalną historią o dwóch przyjaciołach z dzieciństwa, których determinacja przezwycięża wszystkie przeszkody w drodze na szczyt.
Na tanzańskiej wsi każde dziecko musi pracować, a nie każde idzie do szkoły. Oczywiście, dzieci powinny mieć obowiązki, bo uważam, że nasz europejski model wychowania, gdzie cała rodzina kręci się wokół dziecka, też nie jest wychowawczy. Natomiast w Tanzanii widzę drugą skrajność. Dzieciom brakuje wsparcia, jedzenia, edukacji – mówi Dominika Bańcerek CR z przedszkola w Buturu w Tanzanii.
Na wyśmienitej (!) wystawie Wilhelma Sasnala można jak w lustrze przejrzeć się w stereotypach na temat Afrykańczyków.
Chwilę przed Godziną „W” 1 sierpnia w Pasażu Wiecha przy ul. Złotej w Warszawie uczczono jedynego powstańca warszawskiego, pochodzącego z Afryki: Augusta Agbola O’Browna.
Cześć! Teraz, po kilku latach i prawie 250 wpisach, nazwałabym mój blog: Kraje Afryki. Piszę o podmiotowości miejsc nieznanych. Piszę o tych kawałkach Afryki, które udało mi się już ogarnąć. Przeczytaj więcej »
„Jestem z sobą w największym porządku” – mówi morderca. Choć przyznaje, że za bohatera się nie uważa. Kto w zabójcy przeciwnika apartheidu chciałby dziś widzieć bohatera?
„Jedna choroba więcej czy mniej… I tak nie stać nas na leczenie, a ważniejsze jest to, żeby coś do garnka włożyć” – ten głos z Ankazoabo na Madagaskarze dobrze ilustruje, czym jest koronawirus w Afryce.
– Chłopiec z siódmej klasy spytał mnie: Czy pani zauważyła smutek w oczach tego dziecka? Trzymał wtedy w ręku zdjęcie swojego afrykańskiego rówieśnika. Od tego zdjęcia zaczęła się nasza przygoda z Afryką – mówi Bernadeta Kaletka, opiekunka wolontariatu w Kasinie Wielkiej.
Dla Josepha Conrada „problemem nie było hipokrytyczne wyrzeczenie się metod cywilizowanych – ale samo europejskie pojęcie cywilizacji jako wartościowej idei”. W „Jądrze ciemności” ukazał zgrozę belgijskiego Konga.
130 minut filmu dokumentalnego o wyborach w Zimbabwe brzmi jak lek na bezsenność. Tymczasem dostajemy brawurowo zmontowany, świetnie sfilmowany zapis politycznego starcia: butnego giganta z młodym idealistą.
„Helikopter w ogniu” to nie tylko książka o amerykańskich chłopcach na wojnie, z emocjonującą akcją i strzelaniną. Właściwie jest to mocny traktat antywojenny, pokazujący, jak dobre intencje potrafią zrobić piekło na ziemi.
Etiopski kandydat do Oscara „Biegnąc pod wiatr” nie jest banalną historią o dwóch przyjaciołach z dzieciństwa, których determinacja przezwycięża wszystkie przeszkody w drodze na szczyt.
Na tanzańskiej wsi każde dziecko musi pracować, a nie każde idzie do szkoły. Oczywiście, dzieci powinny mieć obowiązki, bo uważam, że nasz europejski model wychowania, gdzie cała rodzina kręci się wokół dziecka, też nie jest wychowawczy. Natomiast w Tanzanii widzę drugą skrajność. Dzieciom brakuje wsparcia, jedzenia, edukacji – mówi Dominika Bańcerek CR z przedszkola w Buturu w Tanzanii.
Na wyśmienitej (!) wystawie Wilhelma Sasnala można jak w lustrze przejrzeć się w stereotypach na temat Afrykańczyków.
Chwilę przed Godziną „W” 1 sierpnia w Pasażu Wiecha przy ul. Złotej w Warszawie uczczono jedynego powstańca warszawskiego, pochodzącego z Afryki: Augusta Agbola O’Browna.
© Kasia Urban i Polska Fundacja dla Afryki, 2020