Pierwsza scena serialu to intymny portret szympansiej matki z dzieckiem - myślę: madonna (pisząc celowo z małej litery, w znaczeniu: wyobrażenie w sztuce, nie osoba).
Patrzcie sami:
Ngogo w Ugandzie to największe szympansie imperium świata. Żyją tu największe stada szympansów. Najpierw wszystkie żyły razem, ale potem stado się podzieliło wskutek waśni. Serial pokazuje rywalizację dwóch grup: centralnej i zachodniej.
Ale to, co w serialu jest najciekawsze, to współzawodnictwo wewnątrz stad. “Imperium szympansów” to coś jak serial “Sukcesja” dla widzów kochających zwierzątka :)))
Świetnie pokazuje walkę o władzę, o terytoria, o dominację. Między samcami - gdy aspirują do bycia samcem alfa (główni bohaterowie to Jackson - alfa i Abrams, który marzy o władzy). Ale i samice kombinują, z którym samcem opłaca im się związać. Zimna kalkulacja:)
Widzimy układy i sojusze - jak się tworzą i jak się rozpadają. Słyszymy: “W Ngogo polityka nigdy nie ustaje. Sojusznicy mogą się stać wrogami, jeśli tyko zwietrzą okazję”.
Twórcy serialu konsekwentie prowadzą narracją, ukazujac bardzo ludzkie emocje szympansów.
Mamy potrzebę bliskości. Szympansy się przytulają, dotykają, iskają.
Mamy zabawy, fikołki, przepychanki.
Mamy zaloty i kopulację.
Widzimy szympansią złość, gdy sfrustrowany odmową udziału w dzieleniu mięsa samiec roznosi dżunglę.
Obserwujemy empatię, gdy gdy grupa szympansów znajduje martwego współtowarzysza - podchodzą co ciała, sprawdzają, dotykają, niepokoją się.
Jest też w serialu szympansie poczucie humoru. Młoda samica (zdjęcie poniżej) uczy się chodzić. Jej starsza siostra jest zazdrosna o małą, która zabiera jej uwagę matki. Obserwuje, jak siostra nieporadnie uczy się chodzić po drzewach. I ma z tego szyderę 🙂
Cudowny serial. Oglądałam ze skaczącym sercem walki. Ale i rozczuleniem patrzyłam na te wielkie zwierzęta, których zdawałoby się ociężałe cielska na drzewach stają się lekkie jak piórka. Skaczą po drzewach, ruszają się, łapią, przeskakują, zwisają z wdziękiem rosyjskich baletnic.
Przyjemnie też patrzeć na warsztat serialu
Serial jest świetnie przeczytany, bo lektorem jest Mahershala Ali - dwukrotny zdobywca Oscara. Jest też zachwycająco sfilmowany: przyroda zapiera dech: ta zieleń, ten gąszcz, ta dzikość, burze, deszcze. Dobrze wyważone proporcje dalekich kadrów, krajobrazów, ujęć z drona i zbliżeń na twarze. Świetny zabieg, że w każdej scenie na ekranie pojawia się podpis z imieniem szympansa - przez co widz szybko uczy się je identyfikować.
No i podstawowe pytanie dotyczące warsztatu i sposobu filmowania: jak oni, do cholery, zdołali nakręcić sceny walki? Toż to prawdziwe szympansie bitwy! Zadziwia mnie to.
Choć nie aż tak, jak fakt, że po bitwie dwa szympansy wracają na swoje terytorium, trzymając się za ręce.
Imperium szympansów, reż. James Reed, Wielka Brytania, 2023
serial dokumentalny, Netflix
9/10