Szukaj
Close this search box.
Blog Afrykański Kawałek Afryki

Rozróba i wdzięk

23 czerwca 2023

Pierw­sza sce­na seria­lu to intym­ny por­tret szym­pan­siej mat­ki z dziec­kiem - myślę: madon­na (pisząc celo­wo z małej lite­ry, w zna­cze­niu: wyobra­że­nie w sztu­ce, nie osoba). 

Patrz­cie sami:

chimp-empire

Ngo­go w Ugan­dzie to naj­więk­sze szym­pan­sie impe­rium świa­ta. Żyją tu naj­więk­sze sta­da szym­pan­sów. Naj­pierw wszyst­kie żyły razem, ale potem sta­do się podzie­li­ło wsku­tek waśni. Serial poka­zu­je rywa­li­za­cję dwóch grup: cen­tral­nej i zachodniej.

chimp-empire-imperium-szympasow

Ale to, co w seria­lu jest naj­cie­kaw­sze, to współ­za­wod­nic­two wewnątrz stad. “Impe­rium szym­pan­sów” to coś jak serial “Suk­ce­sja” dla widzów kocha­ją­cych zwierzątka :)))

Świet­nie poka­zu­je wal­kę o wła­dzę, o tery­to­ria, o domi­na­cję. Mię­dzy sam­ca­mi - gdy aspi­ru­ją do bycia sam­cem alfa (głów­ni boha­te­ro­wie to Jack­son - alfa i Abrams, któ­ry marzy o wła­dzy). Ale i sami­ce kom­bi­nu­ją, z któ­rym sam­cem opła­ca im się zwią­zać. Zim­na kalkulacja:)

Widzi­my ukła­dy i soju­sze - jak się two­rzą i jak się roz­pa­da­ją. Sły­szy­my: “W Ngo­go poli­ty­ka nigdy nie usta­je. Sojusz­ni­cy mogą się stać wro­ga­mi, jeśli tyko zwie­trzą okazję”.

Imperium-szympansow-w-serwisie-Netflix

Twór­cy seria­lu kon­se­kwen­tie pro­wa­dzą nar­ra­cją, uka­zu­jac bar­dzo ludz­kie emo­cje szympansów.

Mamy potrze­bę bli­sko­ści. Szym­pan­sy się przy­tu­la­ją, doty­ka­ją, iskają.

Mamy zaba­wy, fikoł­ki, przepychanki.

Mamy zalo­ty i kopulację.

Widzi­my szym­pan­sią złość, gdy sfru­stro­wa­ny odmo­wą udzia­łu w dzie­le­niu mię­sa samiec roz­no­si dżunglę.

Obser­wu­je­my empa­tię, gdy gdy gru­pa szym­pan­sów znaj­du­je mar­twe­go współ­to­wa­rzy­sza - pod­cho­dzą co cia­ła, spraw­dza­ją, doty­ka­ją, nie­po­ko­ją się.

Jest też w seria­lu szym­pan­sie poczu­cie humo­ru. Mło­da sami­ca (zdję­cie poni­żej) uczy się cho­dzić. Jej star­sza sio­stra jest zazdro­sna o małą, któ­ra zabie­ra jej uwa­gę mat­ki. Obser­wu­je, jak sio­stra nie­po­rad­nie uczy się cho­dzić po drze­wach. I ma z tego szyderę 🙂 

chimp empire

Cudow­ny serial. Oglą­da­łam ze ska­czą­cym ser­cem wal­ki. Ale i roz­czu­le­niem patrzy­łam na te wiel­kie zwie­rzę­ta, któ­rych zda­wa­ło­by się ocię­ża­łe ciel­ska na drze­wach sta­ją się lek­kie jak piór­ka. Ska­czą po drze­wach, rusza­ją się, łapią, prze­ska­ku­ją, zwi­sa­ją z wdzię­kiem rosyj­skich baletnic.

imperium-szympansow-netflix

Przyjemnie też patrzeć na warsztat serialu

Serial jest świet­nie prze­czy­ta­ny, bo lek­to­rem jest Maher­sha­la Ali - dwu­krot­ny zdo­byw­ca Osca­ra. Jest też zachwy­ca­ją­co sfil­mo­wa­ny: przy­ro­da zapie­ra dech: ta zie­leń, ten gąszcz, ta dzi­kość, burze, desz­cze. Dobrze wywa­żo­ne pro­por­cje dale­kich kadrów, kra­jo­bra­zów, ujęć z dro­na i zbli­żeń na twa­rze. Świet­ny zabieg, że w każ­dej sce­nie na ekra­nie poja­wia się pod­pis z imie­niem szym­pan­sa - przez co widz szyb­ko uczy się je identyfikować.

No i pod­sta­wo­we pyta­nie doty­czą­ce warsz­ta­tu i spo­so­bu fil­mo­wa­nia: jak oni, do cho­le­ry, zdo­ła­li nakrę­cić sce­ny wal­ki? Toż to praw­dzi­we szym­pan­sie bitwy! Zadzi­wia mnie to.

Choć nie aż tak, jak fakt, że po bitwie dwa szym­pan­sy wra­ca­ją na swo­je tery­to­rium, trzy­ma­jąc się za ręce.

Impe­rium szym­pan­sów, reż. James Reed, Wiel­ka Bry­ta­nia, 2023

serial doku­men­tal­ny, Net­flix

9/10

Podziel się:

Skoro nogi Cię tu przyniosły, to idź krok dalej i wesprzyj naszą pomoc Afryce :)

Facebook
Twitter
Wydrukuj

Szare, czarne, białe – wszystko piękne

Czar­no-bia­ły film z Afry­ki Zachod­niej mówi o kon­flik­cie mię­dzy tym, co nazy­wa­my nowo­cze­sno­ścią a sta­ry­mi wie­rze­nia­mi. Naj­cie­kaw­sze jest to, co pomię­dzy – wszyst­kie odcie­nie szarości.

Odnajdziesz nowy, nielepszy, świat

Siłą fil­mu jest zde­ter­mi­no­wa­ny głów­ny boha­ter, któ­ry jed­nak nie jest posta­cią jed­no­znacz­ną. Mło­dy etno­log z Ber­li­na w cza­sach naj­ciem­niej­sze­go kolo­nia­li­zmu jedzie do Afry­ki wraz z eks­pe­dy­cją wojen­ną. Ma pro­wa­dzić bada­nia. Przy­cią­ga go tam jed­nak coś inne­go. A raczej ktoś inny.

Ta woda zrobiła się czerwona

Gdy pierw­szej sce­nie fil­mu (zja­wi­sko­wa dziew­czy­na, w bia­łej sukien­ce i o wło­sach przy­bra­nych kwia­ta­mi) towa­rzy­szy pod­pis: ‘Rwan­da, 1997’ – widz wie, że zaraz kon­wen­cja dra­ma­tycz­nie się odwró­ci. Trzy lata po ludo­bój­stwie w tym kra­ju nie ma miej­sca na sie­lan­ko­we obrazy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *