15% lądów na ziemi i 8% oceanów zostało objętych ochroną. W większości stało się to w ostatnich dekadach. Wyśmienity serial Netflixa przekonuje, że parki narodowe uratują świat. A przynajmniej pomogą zachować piękno natury.
Park Tsavo w Kenii ma 14 tysięcy kilometrów kwadratowych; coś jak małe państwo. Więcej niż Czarnogóra, Katar czy Gambia. Mieszka w nim 13 tysięcy słoni. W serialu widzimy, jak te zwierzęta, które na pustynnych terenach potrafią wyczuć wodę na głębokości jednego metra, kopią “studnie”. Widzimy też podwodne zdjęcia hipopotamów. Ale fun!
I nocne zdjęcia w kolorze! Dzięki wyjątkowo czułym kamerom oglądamy przy nocnym wodopoju nosorożce, panterę, zebry i żyrafy. Albo możemy zobaczyć też unikalne zdjęcia, gdy wyschnięte od tygodni koryto rzeki ponownie napełnia się wodą. Jakby na zamówienie widza:) Żeby mieć takie ujęcia, twórcy serialu musieli naprawdę się napracować.
Bo jest to serial wybitny. I ze względu na rozmach i budżet, widoczny niemal w każdym ujęciu. I osobę bardzo sprawnego i nagrodzonego Emmy narratora, którym jest były prezydent USA, Barack Obama. I ze względu na świetne, subtelne poczucie humoru.
W Gabonie, w parku Loango, lasy deszczowe spotykają się z Atlantykiem. A widz spotyka hipopotamy, wbiegające do morza i pluskające się jak dzieci. Słona woda odkaża ich skórę i pomaga im pozbyć się pasożytów. Ale widać, że jest to też dla tych zwierząt po prostu frajda.
Na Madagaskarze w parku Tsingy de Bemaraha twórcy serialu po raz pierwszy w historii sfilmowali endemiczny gatunek legwana. A zdjęcia lemurów sifaka rozwalają bank:
Aby dostać się po jedzenia, rosnącego wewnątrz “kamiennej fortecy”, matka sifaka z dzieckiem na plecach wykonuje akrobatyczne skoki. Tak wyglądają skały, po których skacze z jednej na drugą:
Jeden z lepszych pomysłów ludzkości
Serial nie dotyczy, oczywiście, tylko Afryki. Ma pięć odcinków, z których każdy poświęcony jest innemu miejscu na Ziemi. Kamera odwiedza najciekawsze parki narodowe świata.
Pierwsi byli Amerykanie, którzy założyli park Yellowstone w 1872 roku. Teraz, ustami byłego prezydenta, przekonują, że był to jeden z lepszych pomysłów w historii ludzkości. Serial pokazuje, jak przyroda - zostawiona sama sobie - z czasem się odbudowuje. Jak w Chile odradza się populacja pum. Albo na łono przyrody powraca kondor. Albo w Rwandzie rozrasta się rodzina goryli.
Ten serial daje nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone ze środowiskiem naturalnym. Jest zdecydowanie inny od reszty popularnych seriali, po których widz ma ochotę rzucić się z mostu zaraz po użyciu dezodorantu. Nie uważam, żeby narracja oparta na poczuciu winy mogła ocalić świat. Raczej wierzę w takie opowieści, jak netfliksowski serial, które dają nadzieję.
Najsłynniejsze parki narodowe świata, serial dokumentalny, USA, 2022
10/10
Odchodząc już od serialu, podzielę się z Wami wyimkami z wyśmienitej książki, traktującej o ratowaniu klimatu. To reportaż amerykańskiej autorki, nagrodzonej Pulitzerem, Elizabeth Kolbert.
I właśnie jeden z jej rozmówców, naukowców pracujących nad ratunkiem dla planety, mówi tak:
“Jedną z przyczyn, dla których mamy taki kłopot ze zwróceniem uwagi na problem dwutlenku węgla jest to, że kwestia na nabrała wymiaru etycznego. Do tego stopnia, że emisja postrzegana jest jako coś złego, a emitujący staje się winnym.
Taka moralna postawa niemal z każdego czyni grzesznika, a hipokrytów z tych, których martwią zmiany klimatyczne, a mimo to chcą korzystać z dobrodziejstw nowoczesności”.
Nie tyle ograniczenie szkód, lecz też uczynienie świata lepszym
Inny z naukowców mówi tak; “Wyjście ze swego rodzaju monomanii: <Jedyne, co możemy zrobić, to ograniczyć emisje>, czy w jeszcze bardziej okrojonej wersji: <Jedyne, co możemy zrobić, to zwrócić się ku odnawialnym źródłom energii>, jak sądzę, zapewni szersze polityczne porozumienie wokół rozwiązania tego problemu. Ludzie być może chętniej przeznaczą ogromne sumy na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla będące częścią całościowego projektu, którego celem nie jest jedynie ograniczenie szkód, lecz także uczynienie świata lepszym”.
Ta książka jest więc dla tych, którzy czują się winni przez sam fakt swojego istnienia:). Pokazuje, jak rozlegle są pomysły nad ratowaniem klimatu i że wciąż jest dla planety nadzieja:
- Są na przykład prowadzone prace nad wychwytywaniem dwutlenku węgla z powietrza, wiązaniem go i zakopywaniem pod ziemią.
- Trwają prace nad geoinżynieria solarną typu rozpylanie w stratosferze cząsteczek odbijających światło słoneczne, by zahamować globalne ocieplenie.
- Jadowitym ropuchom w Australii, których masowe rozprzestrzenianie się zagraża wielu innym gatunkom, modyfikuje się genetycznie enzym zwiększający ich jadowitość.
- Laboratoryjnie wspomaga się rozmnażanie koralowców, tak, by w pary łączyły się odpowiednie gatunki. Ma to pomóc uzyskać koralowce bardziej odporne na zanieczyszczenia wody.
Fascynujące! Gorąco polecam!
Elizabeth Kolbert, Pod białym niebem. Natura przyszłości, tł. Jakub Jedliński, Filtry, Warszawa, 2022