Nie mam munduru, bo jestem za mały – mówi Agu, dziecko-żołnierz, bohater książki Bestie znikąd, brawurowo sfilmowanej (do obejrzenia na Netflix). „Wiemy tyle, że przed wojną byliśmy dziećmi, a teraz nie jesteśmy”.
Książka to świetnie przyjęty debiut nigeryjsko-amerykańskiego pisarza Uzodinma Iweala. Opowiada o Agu, chłopcu w nienazwanym kraju środkowej Afryki siłą wcielonego do partyzantów. Zmuszany jest do najgorszych zbrodni. To Agu opowiada swoją historię, gdy traci niewinność i dzieciństwo i gdy przeobraża się z dziecka w zabójcę:
Jestem za mały
„Ja nie mam munduru, bo jestem za mały. Chodzę sobie w koszuli i w szortach, które wziąłem z jednej wioski, jak ją grabiliśmy. Bardzo chciałem mieć spodnie, żeby mnie nie gryzły w nogi moskity, ale nic nie znalazłem takiego małego, żeby na mnie było dobre. Ale i tak lubię swoją koszulę, chociaż jest brudna i muszę aż sześć razy podwijać rękawy. Podoba mi się, chociaż taka długa, że wychodzi z szortów dołem”.
„Wiemy tyle, że przed wojną byliśmy dziećmi, a teraz nie jesteśmy”.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2021/01/bestie_znikad_uzodinma_iweala.jpg)
Agu początkowo pisze o sobie jak o dziecku. Posługuje się językiem dziecka, porównaniami do czasów dzieciństwa:
„Znowu jest ranek, taki sam jak każdy. Słońce normalnie pędzi do nieba tak szybko, że w ogóle nie ma czasu i każdy cały się poci poci. Dookoła nas pełno drzew, ale są za daleko, żeby dawać cień. Miażdżę trawę nogami i patrzę, a tam wszędzie nasze ślady z wczoraj. Zaschłe w błocie, więc wygląda, jakby ktoś grał wieczorem w piłkę, ale ja wiem, że wcale nie, bo nikt nie gra w piłkę w czasie wojny”.
Chce mi się zabijać
Z czasem dociera do niego, co z niego zrobiono; kim się stał: „W pokoju patrzę w górę i zwyczajnie widzę niebo. Nic nie zatrzymuje deszczu ani Boga, żeby się przyglądał, co robimy. Słońce się tak rozłazi, jakby ktoś je pociął i krwawi nad nami czerwonożółtofioletowoniebiesko. W rogu stoi biurko przeżarte przez termity, a w drugim rogu łóżko śmierdzące kurą i kozą. Chce mi się zabijać. Wszystkim chce się zabijać”.
Mózg mi gnije jak owoc
„W tej ciemności czuję się jak wywrócony na lewą stronę, jakby myśli fruwały poza mną, a ubranie było w środku. Idę i wyciągam ręce, bo chcę złapać te wszystkie myśli naokoło, żeby nic własnego mi nie zginęło”.
„Łzy płyną mi po twarzy i mieszają się ze śliną na poduszce. Chcę powiedzieć, że już nie chcę walczyć, że mózg mi gnije jak owoc”.
Czy dla Agu jest jeszcze nadzieja? Chłopiec mówi: „Jak będę słońcem, znajdę sobie inne miejsce do świecenia, gdzie ludzie nie będą używali mojego światła do robienia strasznych strasznych rzeczy”.
Pozostaje wierzyć, że to wszystko się skończy i razem z Agu wierzyć, że jest dla niego ratunek: „Wojna będzie zawsze, ale fajnie czasem pomyśleć, że jeszcze będzie dla nas inna przyszłość”.
![](https://kawalekafryki.pl/wp-content/uploads/2021/01/Beasts-of-No-Nation.png)
Surowa narracja, rwany język, zaskakująco żywa refleksja, czyli to, co składa się na tę kanciastą ale świeżą literaturę, w filmie ginie. Co nie znaczy, że film Netflixa jest słaby (choć jest wyjątkowo brutalny, na granicy oglądalności). Wręcz przeciwnie: role Agu (Abraham Attah!) i komendanta (Idris Elba!!) są brawurowe, zdjęcia i kostiumy wprost zniewalają. Natomiast film jest dla mnie tylko jednym z wielu filmów o bezsensie wojny, podczas gdy refleksje bohatera książki, napisanej tak nowym i odrębnym językiem (a jak przetłumaczonym! szacunek!), zostały we mnie na długo.
Uzodinma Iweala, Bestie znikąd, tłum. Paweł Łopatka, WL, Kraków, 2007
8/10
Beast of no nation, reż. Cary Fukunagi, USA, 2015, Netflix
7/10
2 odpowiedzi
Lapidarny, lecz piękny i mądry komentarz o tej niezwykłej książce. Dziękuję Pani i kłaniam się, Paweł Łopatka, tłumacz ‘Bestii znikąd’
To ja dziękuję 🙂 tłumaczenie powala na kolana. Był to bardzo własny język, czapki z głów:)