Szukaj
Close this search box.
Blog Afrykański Kawałek Afryki

Muzyka Afryki: słychać te przestrzenie

7 lipca 2022

Gdy słu­cham afry­kań­skie­go zaśpie­wu, to cza­sem myślę, że nasza euro­pej­ska muzy­ka, od Mozar­ta (uwiel­biam) po Ram­m­ste­in (cza­sa­mi), to muzy­ka ludzi zamknię­tych w klat­kach, ude­rza­ją­cych z więk­szą lub mniej­szą zręcz­no­ścią paty­kiem po prę­tach 😉 Oczy­wi­ście, jest w tym dużo przesady 🙂 

Ale myślę tak: afry­kań­ską muzy­kę stwo­rzy­li ludzie sto­ją­cy na wznie­sie­niu nad sawan­ną, któ­rzy nie widzą i nie czu­ją barier, a ich śpiew nie­sie się w nie­koń­czą­cą się prze­strzeń.

Jest też w niej radość ludzi, przez cały dzień pra­cu­ją­cych w upa­le, cięż­ko – w spo­sób dla nas nie­wy­obra­żal­ny i już daw­no zapo­mnia­ny, by wie­czo­rem spo­cząć i oddać się ucie­sze two­rze­nia i słu­cha­nia muzy­ki. Przy­jem­ność za dar­mo, dostęp­na dla każ­de­go, zasłu­żo­na, oczy­wi­sta. Po pro­stu banan na twarzy.

Listę moich uko­cha­nych zaśpie­wów otwie­ra Salif Keita, malij­ski woka­li­sta, dotknię­ty albi­ni­zmem, któ­ry po wyjeź­dzie do Pary­ża zyskał zasłu­żo­ną mię­dzy­na­ro­do­wą sła­wę. Kil­ka lat temu gościł z fan­ta­stycz­nym kon­cer­tem we Wrocławiu.

Salif Keita, WOMAD 2010, Wiel­ka Bry­ta­nia, fot. Barnay/Wikimedia Commons

Salif Keita – Sina (Soum­bo­uya) – gdy­bym mia­ła wybrać jed­ną pio­sen­kę, to była­by to ta:

Salif Keita, Mous­so­ulou – ten utwór łączy i zaśpiew, i tę naj­prost­szą radość:

Isma­el Lo, Afri­ca – dla mnie to „tytu­ło­wa” pieśń o tym kon­ty­nen­cie. (BTW: Utwór Sene­gal­czy­ka pt. Taja­bo­ne został umiesz­czo­ny przez Pedro Almo­do­va­ra w „Wszyst­ko o mojej matce”.)

I jesz­cze nie­ży­ją­cy już kenij­ski muzyk, gra­ją­cy na nyati­ti (rodzaj lut­ni), czyli:

Ayub Oga­da - Koth­bi­ro:

A teraz Kon­go i Fran­co Makia­di, jeden z twór­ców kon­gij­skiej… rum­by. To jest abso­lut­nie sza­lo­na histo­ria 🙂

Fran­co Luam­bo Makia­di - Kin­sha­sa Makambo:

Takie to zaśpie­wy Wam chcia­łam pokazać.

Ale wra­ca­jąc do Sali­fa Keita, to pole­cam prze­słu­chać wszyst­ko, co nagrał. Wrzu­cam jesz­cze kil­ka tytułów. 

Salif Keita, M’Bem­ba:

Salif Keita, Folon:

I wresz­cie La Dif­féren­ce Sali­fa Keity. Arty­sta śpie­wa w nim o tole­ran­cji, róż­ni­cy i o swo­im doświad­cze­niu albi­ni­zmu: „Jestem czar­ny, ale moja skó­ra jest bia­ła i podo­ba mi się moja odmien­ność. Jestem bia­ły, ale moja krew jest czar­na. Kocham to, taka odmien­ność jest piękna”:

A tu zapis nasze­go kon­cer­tu cha­ry­ta­tyw­ne­go z 2019 r. na rzecz domu dziec­ka w Ayos (Kame­run). Było cudow­nie, a budy­nek już stoi i pierw­si miesz­kań­cy zna­leź­li w nim praw­dzi­wy dom. Gra Buba Badjie Kuy­ateh & Bantamba:

No i przy oka­zji inne moje ulu­bio­ne utwo­ry tego arty­sty, grio­ta z Gambii.

Buba Badjie Kuy­ateh & Ban­tam­ba, Kora Love:

I jesz­cze jeden, a o Bubie poczy­taj­cie tu.

Buba Badjie Kuy­ateh & Ban­tam­ba, Cina:

I Buba w innym towa­rzy­stwie, też jest świet­nie, czyli:

Buba Jali ft. Ram­zi Attia - Gam­bia:

A pro­pos instru­men­tu kora, to posłu­chaj­cie sene­gal­skiej kory w jaz­zo­wej odsło­nie. Nic nie tra­ci z “afry­kań­sko­ści”, a wkom­po­no­wu­je się w zespół.

Momi Maiga, Dadje:

A teraz Sona Jobar­teh – pio­nier­ka, pierw­sza kobie­ta gra­ją­ca na korze, pocho­dzą­ca z rodzi­ny grio­tów (ta sztu­ka przez wie­ki była zare­zer­wo­wa­na dla męż­czyzn). Sona odwie­dza Pol­skę, m.in. będzie gwiaz­dą festi­wa­lu Afri­can Beats 2022. 

Sona Jobar­teh, Gam­bia:

Sona Jobar­teh, Kaira:

Sona Jobar­teh, Saya:

Sona Jobar­teh, Jara­bi:

I kolej­na wiel­ka artyst­ka, któ­rą może­cie usły­szeć w Pol­sce na Afri­can Beats 2022. To utwór z debiu­tanc­kiej pły­ty tej malij­skiej piosenkarki:

Oumou San­ga­re, Mous­so­lou:

I ciąg dal­szy moich fascy­na­cji instru­men­tem kora, czyli:

Touma­ni Dia­ba­te i Bal­la­ke Sis­so­ko, Reci­tal duo de kora, 1999 r.

A tu Malij­czyk Bal­la­ké Sis­so­ko w zesta­wie z fran­cu­ską wio­lon­cze­lą, czyli

Bal­la­ké Sis­so­ko & Vin­cent Ségal, “a benim kahve sesli, ince sızım”:

I kolej­ny duet, tym razem wspo­mnia­ny już genial­ny Touma­ni Dia­ba­té w towa­rzy­stwie syna (Mali):

Touma­ni Dia­ba­té i Sidi­ki Dia­ba­té, Jara­bi:

A tu Touma­ni Dia­ba­té z kolej­nym geniu­szem, czy­li Ali Far­ka Touré. Ten malij­ski woka­li­sta i gita­rzy­sta zna­lazł się na liście 100 naj­lep­szych gita­rzy­stów wszech cza­sów maga­zy­nu Rol­ling Sto­ne.

Ali Far­ka Touré & Touma­ni Dia­ba­té – Debe live at Bozar:

Tu pierw­szy album Ali Touré Far­ka z 1976 r.

Ali Far­ka Touré – Ali Far­ka Touré:

Tu pięk­ny album wspól­nie z Ry Cooder. Chy­ba najpopularniejszy.

Ali Far­ka Touré & Ry Cooder – Tal­king Timbuktu:

https://www.youtube.com/watch?v=EIqfuxtVxX8&ab_channel=Ibra_auteur6C

Oraz album z 1993 r. z Taj Mahalem.

Ali Far­ka Touré – album The Sour­ce:

I kolej­ny griot z Mali, czyli:

Habib Koite - Sira­ta:

Habib Koite – Was­siye:

I dalej Mali, tym razem moc­ny głos kobiecy:

Rokia Tra­oré, Pro­jet Roots au 104:

Fato­uma­ta Dia­wa­ra też jest Malij­ką, ale miesz­ka­ją­cą we Fran­cji i jej muzy­ka już jest bar­dziej złą­czo­na z Europą:

Fato­uma­ta Dia­wa­ra - Clan­de­stin:

Fato­uma­ta Dia­wa­ra - Nte­ri­ni:

I wciąż jeste­śmy w Mali, czy­li zespół Ngo­ni ba, zało­żo­ny przez Bas­se­kou Kouy­até. Ngo­ni to nazwa instru­men­tu, na któ­rym gra­ją – rodzaj lutni.

Bas­se­kou Kouy­ate & Ngo­ni Ba, Segu Blue:

W maju 2023 we Wro­cła­wiu kon­cert tego zespo­łu, na któ­ry cze­ka­jąc, wrzu­cam zapis fan­ta­stycz­ne­go gra­nia z Budapesztu:

Po ogląd­nię­ciu doku­men­tu o Miriam Make­ba, czy­li legen­dar­nej Mama Afri­ca, wrzu­cam dwa utwory:

Miriam Make­ba – Kha­wu­le­za:


Miriam Make­ba – Quite It – A Pro­mi­se:

A ten prze­bój na pew­no każ­dy kie­dyś sły­szał 🙂 Mory Kan­té to gwi­nej­ski muzyk, gra­ją­cy na korze. Zmarł w 2020. Suk­ces przy­niósł mu album wła­śnie album „Ye Ke Ye Ke”, wyda­ny w 1987 roku.

Mory Kan­té Ye Ke Ye Ke:

A to kolej­ny muzyk, któ­ry odniósł mię­dzy­na­ro­do­wy suk­ces. Jako jeden z pierw­szych afry­kań­skich muzy­ków pop jest zali­cza­ny do naj­bar­dziej wpły­wo­wych muzy­ków wszech­cza­sów. King Sun­ny Adé to nige­ryj­ski pio­sen­karz jùjú (sty­lu muzy­ki ludu Yoru­ba, wywo­dzą­ce­go się z tra­dy­cyj­nej per­ku­sji. W tej muzy­ce też waż­ny jest bęben, tzw. tal­king drums).

King Sun­ny Adé – Eje Nlo Gba Ara Mi:


A teraz wra­ca­my do Mali, by posłu­chać afry­kań­skie­go blu­esa. Bouba­car Tra­oré ma już 80 lat (rocz­nik 1942) i wciąż jest aktyw­ny. Jego ostat­ni album wyszedł w 2017!

Bouba­car Tra­oré – Hona:

A tu z pole­ca­nym wcze­śniej Bal­la­ké Sissoko.

Bouba­car Tra­oré & Bal­la­ké Sis­so­ko – Maria­ma:

I z Ali Far­ka Touré, wspo­mi­na­nym wyżej genial­nym gitarzystą. 

Bouba­car Tra­oré & Ali Far­ka Touré – Duna Ma Yelema:

„Ojca połu­dnio­wo­afry­kań­skie­go jaz­zu” Hugha Mase­ke­la pozna­łam przy oka­zji fil­mu „Sum­mer of Soul”, dla mnie doku­men­tu total­ne­go. Ten film tyl­ko uda­je, że jest zapi­sem festi­wa­lu muzycz­ne­go w Har­le­mie w roku 1969, bo tak napraw­dę jest jed­nym z moc­niej­szych fil­mów o wal­ce Afro­ame­ry­ka­nów o pra­wa czło­wie­ka. Hugh poja­wia się w fil­mie – żył wte­dy w USA, gdyż jego wal­ka z apar­the­idem zmu­si­ła go do 30-let­niej emi­gra­cji z RPA.

Hugh Mase­ke­la – Sti­me­la:

Hugh Mase­ke­la – Live At The Record Plant 24th Febru­ary 1974:

I jesz­cze pieśń Bring Him Back Home (Nel­son Man­de­la), któ­ra sta­ła się hym­nem wal­ki z apar­the­idem.

Hugh Mase­ke­la – Bring Him Back Home (Nel­son Man­de­la):

 

A teraz szyb­ki powrót do Sali­fa Keity przy oka­zji fil­mu o Cesárii Évo­ra. Nie­sa­mo­wi­ty duet dwóch wiel­kich artystów.

Salif Keita ft. Cesária Évo­ra – Yamo­re:

Oraz boso­no­ga diwa śpie­wa­ją­ca o Angoli.

Cesária Evo­ra – Angola:

Tami­krest to połą­cze­nie tuare­skiej muzy­ki tra­dy­cyj­nej i roc­ka:) Zespół śpie­wa o pusty­ni, sytu­acji Tuare­gów wobec prze­ta­cza­ją­cych się przez kraj rebe­lii oraz swo­jej nie­zgo­dzie na isla­mi­za­cję Mali – robi to w języ­ku tama­szek, w któ­rym nazwa zespo­łu ozna­cza „połą­cze­nie”.

Tami­krest – Dja­negh etoumast: 

A tu utwór, gdzie mamy mniej zachod­nich wpły­wów - może to i lepiej? 🙂

Tami­krest – Erres Hin Atouan:

A teraz Mada­ga­skar. Raje­ry (właśc. Ger­ma­in Ran­dria­na­ri­soa), zwa­ny jest „księ­ciem vali­hy z Mada­ga­ska­ru”. To har­fa tubo­wa: typo­wo mal­ga­ski instru­ment stru­no­wy w kształ­cie tuby. Dźwię­ki wydo­by­wa­ne są z nie­go poprzez szar­pa­nie strun roz­pię­tych wzdłuż rury, któ­ra jed­no­cze­śnie słu­ży za rezo­na­tor. Raje­ry jest samo­ukiem. Jako nie­mow­lę stra­cił pal­ce jed­nej dło­ni. To nie­szczę­ście spra­wi­ło, że wykształ­cił ory­gi­nal­ny styl gra­nia. Z cza­sem opi­sał go w pod­ręcz­ni­ku do gry na vali­ha. Jest człon­kiem zespo­łu 3MA.

Raje­ry – Bedia:

A tu cały kon­cert tego trio. Co cie­ka­we: miał miej­sce w Pol­sce. Gdzie ja wte­dy byłam, że nie byłam?

3MA – kon­cert na festi­wa­lu Nowa Tra­dy­cja 2019:

Jest też dru­ga część tego koncertu:

Z serii gorz­kich pytań: gdzie ja byłam, jak mogła­bym być na kon­cer­cie w Pozna­niu, to posłu­chaj­cie tego tune­zyj­skie­go mistrza ud. To instru­ment Bli­skie­go Wscho­du uwa­ża­ny za przod­ka lut­ni, zwa­ny też arab­ską lut­nią. Ano­uar Bra­hem łączy kla­sycz­ną muzy­kę arab­ską z fol­kiem i jazzem. 

Ano­uar Bra­hemCon­te De L’In­croy­able Amo­ur:

Wrzu­cam jesz­cze jeden utwór tego wyko­naw­cy, ale zachę­cam do słu­cha­nia wszystkich:)

Ano­uar Bra­hem – Astra­kan Cafe:

A tu zapis tur­bo­ener­ge­tycz­ne­go kon­cer­tu na Arte.tv. Try­but dla Feli Kutie­go. Jego wnuk Made Kuti i anglo-nige­ryj­ski muzyk Obon­gjay­ar pod­czas afro­be­ato­we­go kon­cer­tu w pary­skiej filharmonii. 

Made Kuti feat. Obon­gjay­ar - Tri­bu­te to Fela Kuti:

https://www.arte.tv/pl/videos/111217-003-A/w-holdzie-feli-kutiemu/

A tu sam, rów­nie ener­ge­tycz­ny, Fela Kuti z kon­cer­tu Ber­lin, 1978:

Fela Kuti & Afri­ca 70 - Pan­sa Pan­sa, Ber­lin 1978:

Podob­nie ener­ge­tycz­ny jest syn Fela Kuti - Seun Kuti. Żywio­ło­wy kon­cert tego wiel­kie­go arty­sty, per­for­me­ra wręcz, nie kry­ją­ce­go swo­ich ory­gi­nal­nych poglą­dów oglą­da­łam w cza­sie Afri­can Beats 2023.

Seun Kuti and Egypt 80 - Kala­ku­ta Boy (Live at Rock The Garden):

Ale mia­łam radość: posłu­chać tego jaz­zo­we­go pia­ni­sty z RPA! Ndu­du­zo Makha­thi­ni to nie tyl­ko muzyk i kom­po­zy­tor, ale i uzdro­wi­ciel, prze­peł­nio­ny zulu­ską ducho­wo­ścią. Pięk­nie mówił o kosmo­lo­gii, Afry­ce i ide Ntu (tytuł jego ostat­niej pły­ty brzmi: In The Spi­rit Of Ntu). “Ntu to sta­ro­żyt­na afry­kań­ska filo­zo­fia, z któ­rej wywo­dzi się idea Ubun­tu gło­szą­ca  – Jestem, ponie­waż ty jesteś –  to głę­bo­kie wezwa­nie do połą­cze­nia sił”.

Ndu­du­zo Makha­thi­ni - Ama­thon­go (Visu­ali­zer):

Na ten kon­cert do Gdań­ska (maj 2023) się pew­nie nie wybio­rę, ale może ktoś tak:) 

Richard Bona – to kame­ruń­ski muzyk: gita­rzy­sta baso­wy, per­ku­si­sta i woka­li­sta. Był człon­kiem Pat Methe­ny Gro­up i The Zawi­nul Syn­di­ca­te (och och Joe Zawi­nul). Pocho­dzi z rodzi­ny muzy­ków, śpie­wa­ka­mi byli m.in. jego dzia­dek i matka. 

Richard Bona - Bilongo:

DuOuD two­rzą uro­dzo­ny w Tune­zji Jean-Pier­re Sma­dja (Smadj) i Algier­czyk Meh­di Had­dab. Łączą kla­sycz­ną arab­ską lut­nię oud z muzy­ką elek­tro­nicz­ną. Ich pierw­szy album Wild Sere­na­de (2002) przy­niósł nagro­dę dla naj­lep­sze­go debiu­tan­ta BBC Music Awards. Goście na Glo­bal­ti­ca 2023, lipiec Gdynia.

DuOud - Zan­zi­bar:

Oumou San­ga­ré to malij­ska pio­sen­kar­ka, nazy­wa­na afry­kań­ską diwą. Jej debiu­tanc­ki album „Mous­so­ulou” z 1991 roku uzna­wa­ny jest już za kla­syk afry­kań­skie­go world music. W roku 2020 uka­za­ła się pły­ta „Aco­ustic”, a w 2022 „Tim­buk­tu”, dzię­ki któ­rym artyst­ka powró­ci­ła w wiel­kim sty­lu. Gości­ła w Pol­sce na Afri­can­be­ats 2022. Zwróć­cie uwa­gę na taniec - artyst­ka nawią­zu­je do tra­dy­cyj­nych tań­ców z akom­pa­nia­men­tem muzy­ki gra­nej na instru­men­tach wyko­na­nych z tykwy. 

Oumou San­ga­ré - Was­su­lu Don:

A tu znów moja uko­cha­na kora. W mię­dzy­na­ro­do­wym towa­rzy­stwie:). Sene­gal­ski muzyk, Momi Maiga, jest wir­tu­ozem tego instru­men­tu a tak­że śpie­wa w tra­dy­cyj­nym języ­ku zachod­nio­afry­kań­skich grio­tów (pocho­dzi z rodzi­ny muzy­ków) - Man­din­ka. Towa­rzy­szą mu: kata­loń­ski per­ku­si­sta Ale­ix Tobias Saba­ter, Hisz­pan Marçal Ayats na wio­lon­cze­li i pocho­dzą­cy z Mek­sy­ku Mont­fort na skrzypcach.

Momi Maiga - Dadje:

Podziel się:

Skoro nogi Cię tu przyniosły, to idź krok dalej i wesprzyj naszą pomoc Afryce :)

Facebook
Twitter
Wydrukuj
Unyime Linus Etuk 2 zajawka

Sztuka to moje okno na świat

Dzię­ki dobrym ludziom z Pol­ski przed laty mło­dy arty­sta z Nige­rii, Uny­ime Linus Etuk, mógł roz­wi­nąć swój talent malar­ski. Teraz ze swo­imi pra­ca­mi przy­jeż­dża do Pol­ski na wysta­wy w Gdy­ni i War­sza­wie. Ale tak­że po to, by wes­przeć zbiór­kę pie­nię­dzy dla dzie­ci z Mada­ga­ska­ru, będą­ce pod naszą opieką.

Ta muzyka ma więcej słońca

Moja fascy­na­cja muzy­ką Afry­ki zaczę­ła się od saha­ryj­skie­go blu­esa. Usły­sza­łem w nim prze­strzeń pusty­ni, usły­sza­łem w nim dźwięk pia­sku lecą­ce­go z wia­trem – tak o miło­ści do afry­kań­skiej muzy­ki mówi Jakub Mali­now­ski, orga­ni­za­tor Afri­can Beats Festi­val. I zapra­sza na dwa dni wypeł­nio­ne gra­niem już od 11 sierp­nia w Kawę­czy­nie pod Warszawą.

dancing pina

Horyzont jako scenografia

Dla sene­gal­skie­go przed­sta­wie­nia “Świę­ta wio­sny” sce­no­gra­fią jest pusta pla­ża. Nie ma nic poza pia­skiem i cia­ła­mi tan­ce­rzy. Z pla­ży kame­ra prze­ska­ku­je nagle do Nie­miec, wpa­da do cia­snych wnętrz, do prze­strze­ni wypeł­nio­nej przed­mio­ta­mi i dźwię­ka­mi cywi­li­za­cji. Czuć wte­dy, ile tra­ci­my, zysku­jąc to, co mamy. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *