Szukaj
Close this search box.
Blog Afrykański Kawałek Afryki

Przebaczenie uwalnia duszę

9 marca 2022

Weź­cie swo­je macze­ty i pisto­le­ty i wrzuć­cie je do morza – mówi uwol­nio­ny po 28 latach wię­zie­nia Nel­son Man­de­la. Jako nowo wybra­ny pre­zy­dent sta­wia sobie cel: naro­do­we pojed­na­nie. Pomóc ma w tym… rugby.

invictus film

W 1995 roku, rok po wybo­rze Man­de­li na pre­zy­den­ta, w RPA ma się odbyć Puchar Świa­ta w rug­by. Do dwóch poprzed­nich pucha­rów (lata 1987, 1991) dru­ży­na RPA nie zosta­ła dopusz­czo­na z powo­du panu­ją­ce­go w kra­ju apar­the­idu. Przed tele­wi­zo­ra­mi na świe­cie ma zasiąść miliard ludzi. Man­de­la (gra go Mor­gan Fre­eman) widzi w tym szan­sę na wzmoc­nie­nie ducha kra­ju, któ­ry dopie­ro co wyszedł z reżi­mu oraz na naro­do­we pojednanie.

invictus-mandela

Spo­ty­ka się z kapi­ta­nem dru­ży­ny Spring­bok­sów (któ­ra jest w fatal­nej for­mie) i moty­wu­je do wygra­nej. Spring­boks była dru­ży­ną bia­łych, koja­rzą­cą się z apar­the­idem, moc­no skom­pro­mi­to­wa­ną w oczach czar­no­skó­rej więk­szo­ści. Nawet sam Man­de­la, będąc w wię­zie­niu, kibi­co­wał wszyst­kim ich prze­ciw­ni­kom – nie­za­leż­nie kto to był. Na rok przed świa­to­wy­mi roz­gryw­ka­mi ani­mo­zje są na tyle sil­ne, że czar­no­skó­rzy oby­wa­te­le RPA kibi­cu­ją Angli­kom, nie zaś swo­je­mu kra­jo­wi – byle­by tyl­ko prze­ciw Springboksom. 

Jeśli nie umiałbym zmienić poglądów

Man­de­la dąży do inte­gra­cji kra­ju. Chce zro­bić ukłon w stro­nę bia­łej spo­łecz­no­ści, popie­ra­jąc dru­ży­nę. Wbrew popu­lar­nym nastro­jom spo­łecz­nym, nie godzi się na zabra­nie im nazwy, hym­nu, barw. Rozu­mie, że spo­łecz­ność afry­ka­ner­ska musi mieć coś swo­je­go. Wie­rzy, że gdy­by Spring­bok­si wygra­li Puchar Świa­ta, radość ze zwy­cię­stwa prze­kro­czy­ła­by gra­ni­ce uprze­dzeń raso­wych. Daje więc sto pro­cent swo­je­go popar­cia Spring­bok­som, a gdy dzien­ni­karz go pyta: Ale jak to, prze­cież całe życie był pan ich prze­ciw­ni­kiem?, Man­de­la odpo­wia­da: Jeśli ja nie umiał­bym zmie­nić poglą­dów, jak mógł­bym ocze­ki­wać tego od ludzi? 

Jestem kapitanem swej duszy

Zapra­sza do sie­bie Fran­co­isa Pie­na­ara (w tej roli Matt Damon). Kapi­tan zaczy­na się fascy­no­wać się posta­cią pre­zy­den­ta, jego posta­wą wobec prze­szło­ści i byłych opraw­ców. Nel­son Man­de­la pro­si kapi­ta­na Spring­bok­sów, by jeź­dzi­li po całym kra­ju i dawa­li dzie­cia­kom tre­nin­gi – tak­że czar­no­skó­rym. Rug­bi­ści wsia­da­ją w auto­bus i jeż­dżą m.in. po slum­sach, widząc bie­dę, któ­rej nawet nie podej­rze­wa­li. Zmie­nia­ją się, tre­nu­ją. Czy jed­nak uda im się coś ugrać w Pucha­rze Świata? 

Pre­zy­dent wrę­cza kapi­ta­no­wi wiersz, któ­ry jemu same­mu pomógł w wię­zie­niu. Jego frag­ment brzmi: „Jestem kowa­lem swe­go losu i kapi­ta­nem swej duszy”. Woj­ciech Jagiel­ski w swej wybit­nej książ­ce o Man­de­li pisze o tym, jaką siłą ducha cha­rak­te­ry­zo­wał się jako wię­zień na wyspie. Ska­za­ny na doży­wo­cie, poni­ża­ny, do tego stop­nia odcię­ty od świa­ta, że razem z inny­mi więź­nia­mi nie mogli uwie­rzyć w lądo­wa­nie czło­wie­ka na Księ­ży­cu – a nigdy się nie pod­dał. „Nawet doży­wot­nie­go zesła­nia na Wyspę Fok nie uznał Man­de­la za życio­wą klę­skę ani kres tego, co robił i uwa­żał za swo­ją powin­ność. Wie­rzył, że nic się nie skoń­czy­ło – jedy­nie przy­ję­ło nową postać”. Kapi­tan swo­jej duszy 🙂

nelson mandela 2008
Nel­son Man­de­la, 2008, fot. fot. South Afri­ca The Good News/Wikimedia Commons

Film jest adap­ta­cją repor­ter­skiej książ­ki Joh­na Car­li­na i poka­zu­je kawał fascy­nu­ją­cej histo­rii RPA. Widzi­my rok 1990 i sce­ny po wypusz­cze­niu Nel­so­na Man­de­li z wię­zie­nia, kie­dy przy­szły pre­zy­dent mówił: „Weź­cie swo­je macze­ty i pisto­le­ty i wrzuć­cie je do morza”. Oglą­da­my wiel­kie mani­fe­sta­cje, zamiesz­ki, pierw­sze wybo­ry dla 23 milio­nów oby­wa­te­li RPA. Słu­cha­my przy­się­gi Man­de­li w roku 1994 i jego ape­lu: „Czas na prze­ba­cze­nie! Prze­ba­cze­nie uwal­nia duszę, niwe­lu­je strach – dla­te­go to tak sil­na broń”.

Invic­tus, reż. Clint Eastwo­od, USA, 2009

7/10

A tu archi­wal­ny zapis prze­mó­wie­nia Nel­so­na Man­de­li po wypusz­cze­niu na wol­ność z legen­dar­ny­mi sło­wa­mi: „Our march to fre­edom is irreversible”:

Podziel się:

Skoro nogi Cię tu przyniosły, to idź krok dalej i wesprzyj naszą pomoc Afryce :)

Facebook
Twitter
Wydrukuj

Odnajdziesz nowy, nielepszy, świat

Siłą fil­mu jest zde­ter­mi­no­wa­ny głów­ny boha­ter, któ­ry jed­nak nie jest posta­cią jed­no­znacz­ną. Mło­dy etno­log z Ber­li­na w cza­sach naj­ciem­niej­sze­go kolo­nia­li­zmu jedzie do Afry­ki wraz z eks­pe­dy­cją wojen­ną. Ma pro­wa­dzić bada­nia. Przy­cią­ga go tam jed­nak coś inne­go. A raczej ktoś inny.

Ta woda zrobiła się czerwona

Gdy pierw­szej sce­nie fil­mu (zja­wi­sko­wa dziew­czy­na, w bia­łej sukien­ce i o wło­sach przy­bra­nych kwia­ta­mi) towa­rzy­szy pod­pis: ‘Rwan­da, 1997’ – widz wie, że zaraz kon­wen­cja dra­ma­tycz­nie się odwró­ci. Trzy lata po ludo­bój­stwie w tym kra­ju nie ma miej­sca na sie­lan­ko­we obrazy.

netflix-inferno-herzog

Ogień, który pragnie płonąć

Trud­no ode­rwać oczy od ognia, któ­ry pło­nie głę­bo­ko pod zie­mią – mówi Herzog. Na świe­cie są tyl­ko trzy wul­ka­ny, w któ­rych widać płyn­ną, buzu­ją­cą mag­mę. Jeden z nich znaj­du­je się w Etio­pii. I tam wła­śnie zabie­ra nas reży­ser doku­men­tu “Infer­no”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *