
Czerń była przekleństwem
Książka kongijskiego autora to gorzka farsa, nieśmieszna groteska. Awanturnicza historia chłopaka z sierocińca pokazuje, że od przegranego u progu życia losu nie ma ucieczki.
Książka kongijskiego autora to gorzka farsa, nieśmieszna groteska. Awanturnicza historia chłopaka z sierocińca pokazuje, że od przegranego u progu życia losu nie ma ucieczki.
80 proc. ludzkich uchodźczych dramatów (przesiedleń, rozłączonych rodzin, braku domu, życia w obozach) dzieje się w samej Afryce, poza ekranami naszych komórek.
Koczownik i naukowiec przeczesują pustynię, szukając meteorytów, a znajdują odpowiedź na odwieczne pytania o miejsce człowieka w kosmosie.
Dla senegalskiego przedstawienia “Święta wiosny” scenografią jest pusta plaża. Nie ma nic poza piaskiem i ciałami tancerzy. Z plaży kamera przeskakuje nagle do Niemiec, wpada do ciasnych wnętrz, do przestrzeni wypełnionej przedmiotami i dźwiękami cywilizacji. Czuć wtedy, ile tracimy, zyskując to, co mamy.
“Nie trzeba szukać wroga; wojna znajdzie go nam sama. Usilnie starałem się zachować neutralność, ale się nie dało” – wspomina Gabriel, który jako dziesięciolatek był świadkiem ludobójstwa na Tutsich w Burundi.
Początki ideologii nazizmu miały miejsce w XIX w. Ludobójstwo Herero i Nama w koloniach Cesarstwa Niemieckiego było pierwszą odsłoną rasistowskich zbrodni.
Binyavanga Wainaina pisze o dorastaniu w Kenii lat 70. i 80. ubiegłego wieku. To uważny, wyczulony obserwator i pisarz operujący nieoczekiwanym słowem. Pisarz, który z wątpliwości zrobił temat i kunszt (“Boję się pisarzy. Sięgają za głęboko i rozwalają prostą drogę do sukcesu. Nie umiem sobie wyobrazić siebie jako kogoś takiego”).
Wyśmienity polski film “Ptaki śpiewają w Kigali” pokazuje, jak dwie straumatyzowane ludobójstwem kobiety zarówno mogą, jak i nie mogą pomóc sobie nawzajem. Jak potrafią i nie potrafią się zrozumieć. Jak się przyciągają i odpychają. I że jest w tym tyle samo agresji i autoagresji, co współczucia i miłości.
By dokończyć proces pojednania w Rwandzie, konieczne jest m.in. ekonomiczne wzmocnienie kobiet. O sytuacji w Rwandzie opowiada Martin Kubwiman.
Mam problem z tą książką. Czai się we mnie lęk, że to początek serii: Fryzjer z Kigali i Tatuażysta z kraju tysiąca wzgórz, czyli komercyjnego mielenia tematu ludobójstwa.
Cześć! Teraz, po kilku latach i prawie 250 wpisach, nazwałabym mój blog: Kraje Afryki. Piszę o podmiotowości miejsc nieznanych. Piszę o tych kawałkach Afryki, które udało mi się już ogarnąć. Przeczytaj więcej »
Książka kongijskiego autora to gorzka farsa, nieśmieszna groteska. Awanturnicza historia chłopaka z sierocińca pokazuje, że od przegranego u progu życia losu nie ma ucieczki.
80 proc. ludzkich uchodźczych dramatów (przesiedleń, rozłączonych rodzin, braku domu, życia w obozach) dzieje się w samej Afryce, poza ekranami naszych komórek.
Koczownik i naukowiec przeczesują pustynię, szukając meteorytów, a znajdują odpowiedź na odwieczne pytania o miejsce człowieka w kosmosie.
Dla senegalskiego przedstawienia “Święta wiosny” scenografią jest pusta plaża. Nie ma nic poza piaskiem i ciałami tancerzy. Z plaży kamera przeskakuje nagle do Niemiec, wpada do ciasnych wnętrz, do przestrzeni wypełnionej przedmiotami i dźwiękami cywilizacji. Czuć wtedy, ile tracimy, zyskując to, co mamy.
“Nie trzeba szukać wroga; wojna znajdzie go nam sama. Usilnie starałem się zachować neutralność, ale się nie dało” – wspomina Gabriel, który jako dziesięciolatek był świadkiem ludobójstwa na Tutsich w Burundi.
Początki ideologii nazizmu miały miejsce w XIX w. Ludobójstwo Herero i Nama w koloniach Cesarstwa Niemieckiego było pierwszą odsłoną rasistowskich zbrodni.
Binyavanga Wainaina pisze o dorastaniu w Kenii lat 70. i 80. ubiegłego wieku. To uważny, wyczulony obserwator i pisarz operujący nieoczekiwanym słowem. Pisarz, który z wątpliwości zrobił temat i kunszt (“Boję się pisarzy. Sięgają za głęboko i rozwalają prostą drogę do sukcesu. Nie umiem sobie wyobrazić siebie jako kogoś takiego”).
Wyśmienity polski film “Ptaki śpiewają w Kigali” pokazuje, jak dwie straumatyzowane ludobójstwem kobiety zarówno mogą, jak i nie mogą pomóc sobie nawzajem. Jak potrafią i nie potrafią się zrozumieć. Jak się przyciągają i odpychają. I że jest w tym tyle samo agresji i autoagresji, co współczucia i miłości.
By dokończyć proces pojednania w Rwandzie, konieczne jest m.in. ekonomiczne wzmocnienie kobiet. O sytuacji w Rwandzie opowiada Martin Kubwiman.
Mam problem z tą książką. Czai się we mnie lęk, że to początek serii: Fryzjer z Kigali i Tatuażysta z kraju tysiąca wzgórz, czyli komercyjnego mielenia tematu ludobójstwa.
© Kasia Urban i Polska Fundacja dla Afryki, 2020